Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostali autografy od swoich idoli

Tomasz Keller
Tłumy nastolatków, babcia chorego chłopca, a nawet parkingowy - wszyscy chcieli uścisnąć dłoń zawodników. Koszykarze cierpliwie rozdawali autografy, by zaspokoić wszystkich fanów.

Tłumy nastolatków, babcia chorego chłopca, a nawet parkingowy - wszyscy chcieli uścisnąć dłoń zawodników. Koszykarze cierpliwie rozdawali autografy, by zaspokoić wszystkich fanów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 40541" sub="Zrobić sobie zdjęcie z takim przystojniakiem jak Steve Thomas, to marzenie niejednej nastolatki ze Świecia">David Moss, Steve Thomas, Robert Skibniewski i Paweł Kowalczuk przyjechali wczoraj do Świecia na zaproszenie tytularnego sponsora Polskiej Ligi Koszykówki.

Wśród tłumu nastoletnich kibiców, najbardziej uwagę zwracała na siebie pewna starsza pani.

Wytrwałość kibica

- Czekam tu już od kilku godzin, by spełnić prośbę mojego 12-letniego wnuczka, który niestety nie mógł przyjść, bo leży chory w łóżku - powiedziała reporterom „Expressu” pani Barbara ze Świecia.

Kilka metrów dalej grupka nastolatków gorączkowo przebiera z nogi na nogę.

<!** Image 3 align=left alt="Image 40591" >- Ciekawe czy będzie Nana. Ja tam wolę Hamiltona - słychać z dala.

Chłopcom nie straszny był wiatr. Marzli prawie dwie godziny, by zdobyć wymarzony autograf i przybić „piątkę” zawodnikom.

- Jak tylko dowiedziałem się, że koszykarze Polpaku będą rozdawać plakaty, od razu popędziłem z kolegą. Moimi idolami są Kevin Hamilton i Steve Thomas. Chciałbym chociaż podać im rękę - mówi wyraźnie podekscytowany Mateusz Brzeski ze Świecia.

Wyjdą z dołka?

Jego kolega Sebastian Schmidt, który dotąd nie opuścił żadnego meczu w Grudziądzu, nerwowo wychyla się wypatrując swoich ulubieńców. Nagle słychać pisk damskiej części oczekującej grupy. Przyjechali. Pierwszy wychodzi Steve Thomas, potężny mężczyzna w eleganckim garniturze. Za nim w sportowej bluzie z kapturem skrada się David Moss. Obok przy stoliku siadają Robert Skibniewski i Paweł Kowalczuk.

<!** reklama right>Długopisy idą w ruch, a małolaty szaleją próbując dostać się do koszykarzy. Pani Barbara wreszcie się doczekała. Z nieukrywanym zadowoleniem jako pierwsza odebrała plakat dla wnuczka, a jej dłoń utonęła w uściskach dwumetrowych facetów.

Świeckich kibiców nie omieszkał pochwalić Robert Skibniewski, rozgrywający Polpaku Świecie.

- W Świeciu i Grudziądzu panuje kapitalna atmosfera. Grałem 6 lat w Śląsku Wrocław, ale w pełni się już zaaklimatyzowałem w nowym klubie. Wiem, że może ostatnio jesteśmy nieco w dołku, ale obiecuję kibicom, że zrobimy wszystko, by z niego wyjść i prezentować się na parkiecie jak najlepiej - zadeklarował Robert Skibniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!