Za kilka lat polskie dworce kolejowe przestaną straszyć pasażerów. Żeby tak się stało, pod koniec 2012 roku zaczną obowiązywać opłaty dworcowe, a ceny biletów za przejazd mogą wzrosnąć nawet o połowę.
<!** Image 2 align=none alt="Image 182424" sub="Za nowe opłaty z pewnością zapłacą... pasażerowie. Fot.: Dariusz Bloch">
Obecnie dobiegają końca rozmowy PKP SA z kolejowymi przewoźnikami pasażerskimi w sprawie opłat za korzystanie z dworców. Nieoficjalnie wiadomo, że zapłacą od kilku do kilkunastu milionów złotych.
Ma być ładniej
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, podpisana już została umowa o rozliczeniach z PKP Intercity, a niebawem podobne porozumienia zostaną zawarte z Przewozami Regionalnymi i Kolejami Mazowieckimi. Te trzy spółki obsługują 80 proc. przewozów pasażerskich. To jednak dopiero wstęp do wprowadzenia opłat dworcowych, które w przyszłości mają być źródłem pieniędzy na utrzymanie nie tylko dworców, lecz całej towarzyszącej im infrastruktury, a więc, między innymi, przejść podziemnych, tuneli, toalet, kładek, poczekalni i parkingów. Dzisiaj, poza nielicznymi wyjątkami, wszystkie te obiekty są w opłakanym stanie.
<!** reklama>
Obecnie w Polsce czynnych jest około 900 dworców. Na ich utrzymanie brakuje rocznie około 135 mln złotych. Te pieniądze PKP zamierza zarobić na przewoźnikach. Opłaty dworcowe, jeśli zgodzi się na to Urząd Transportu Kolejowego, który zablokował wprowadzenie tego rozwiązania już teraz, mają wejść w życie w grudniu 2012 roku razem z nowym rozkładem jazdy. Do tego czasu ma też powstać lista dworców, na których zamierzają zatrzymywać swoje pociągi przewoźnicy.
Jakie skutki?
Wprowadzenie opłaty dworcowej na własnej skórze odczują pasażerowie, na których przerzucą te koszty przewoźnicy. Na razie jednak PKP nie ujawniają kryteriów jej naliczania. Przewoźnicy boją się, że wpadną z tego powodu w finansowe tarapaty i nawołują do umiaru przy ustalaniu wysokości opłat.
Eksperci jednak ostrzegają, że ceny biletów na krótkich trasach mogą wzrosnąć nawet o połowę. Chyba że po stronie podróżnych staną samorządy, które w jeszcze większym niż dotychczas stopniu dofinansują lokalne połączenia. - To może spowodować rezygnację przewoźników z zatrzymywania się na niektórych stacjach albo likwidację części połączeń - twierdzi Adrian Furgalski, dyrektor w Railway Business Forum, cytowany przez „DGP”.
Dworce w remoncie
Aktualnie w naszym kraju remontowanych jest około 70 dworców, co tylko w bieżącym roku kosztowało pół miliarda złotych.
A co z remontami w województwie kujawsko-pomorskim? Już od dawna mówi się zwłaszcza o gruntownej modernizacji Dworca Bydgoszcz Główna. Przedsięwzięcie ma kosztować 140 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z unijnego Programu Operacyjnego „Infrastruktura i środowisko”.
- Obecnie czekamy na decyzję Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w tej sprawie - mówi Paulina Jankowska z Biura Prasowego PKP SA. - Trwa również opracowywanie dokumentacji modernizacji dworca w Inowrocławiu. Remont, który będzie przeprowadzony w 2012 roku, obejmie, między innymi, odnowienie budynku, wymianę instalacji, dostosowanie go do potrzeb ludzi niepełnosprawnych i monitoring. W przyszłym roku rozpocznie się również remont Dworca Toruń Miasto, który zostanie dostosowany do współczesnych standardów obsługi pasażerów. Prace będą także uwzględniać projekt szybkiej kolei BiT City, łączącej Bydgoszcz z Toruniem. Roboty mają się zakończyć w pierwszym kwartale 2013 roku.
