Zmarznięty, przestraszony, opuszczony. Zapomniany przez właścicieli pies, ostatnie kilka dni spędził przywiązany do budy niedaleko placu budowy obwodnicy w Cielu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 107160" sub="Fot. Radosław Sałaciński
">Pan Mariusz jest kierowcą PKS-u. To on zainteresował nas losem puszystego „bezdomnego”. - Jeszcze niedawno stał tu dom. Jakiś czas temu został wyburzony. Ludzie, którzy tam mieszkali wynieśli się, ale zwierzę zostało. Nie wiem, czy specjalnie go tu zostawiono, czy o nim zapomniano? Został sam, bez jedzenia. Być może dokarmiali go pracujący przy budowie obwodnicy robotnicy, chociaż przejeżdżam tu codziennie i nikogo nie widziałem - opowiada.
Po krótkim „śledztwie” udało nam się dotrzeć do właściciela zwierzaka. - Jeśli ktoś odwiedza psa kilka razy dziennie, to chyba nie znaczy, że został porzucony, prawda? - odpowiada pytaniem na zarzut pozostawienia czworonoga bez opieki. - Jest karmiony, pod odpowiednią opieką. Nie mogę go stamtąd zabrać, ponieważ jestem w pracy. Ale zrobię to dziś wieczorem, będzie mieszkał u rodziców - zapewniał nas wczoraj po południu.
<!** reklama>Także wczoraj na miejscu zjawił się też nasz fotoreporter. Zobaczył przestraszone zwierzęta, jedno przywiązane do budy, drugie luzem biegające obok. Mimo napisu na płocie „Uwaga złe psy”, te wystraszone zaczęły się chować. Żadnego śladu miski, czy innych oznak (chociażby śladów na resztkach śniegu) obecności człowieka...
<!** Image 3 align=right alt="Image 107160" sub="Ostatnio do uwiązanego psiaka dołączył kompan. To prawdopodobnie jego jedyne towarzystwo w tej męczarni Fot. Radosław Sałaciński
">- Jeżeli chodzi o zwierzęta bezdomne, zgodnie z artykułem 11a Ustawy o ochronie zwierząt, odpowiedzialność za nie spada na urząd gminy, która powinna zatrudniać odpowiednio przeszkolonego pracownika do ich wyłapywania. W tym konkretnym przypadku nie mówimy jednak o zwierzęciu bezpańskim. Znaleziono właściciela, który zapewnił, że pies będzie stamtąd zabrany. Do okrucieństwa wobec zwierząt, więc także w stosunku do okrutnego zaniedbywania ich potrzeb, stosuje się artykuł 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Wymiarem kary za takie traktowanie może być grzywna, a w przypadkach drastycznych, nawet kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat. O takich przypadkach powinno się informować służby municypalne, które nie mogą odmówić przyjęcia zgłoszenia - wyjaśnia Izabella Szolginia, dyrektor bydgoskiego Schroniska dla Zwierząt. - Stowarzyszenia ochrony zwierząt powinny pełnić tu rolę pomocniczą. Sprawdzimy, czy pies ma odpowiednie warunki - zapewnia.
- Jestem tą historią przerażona. Co gorsze, słyszałam, że wiele osób trzyma zimą na działkach psy, by pilnowały im domków. Jak można być tak nieczułym? - pyta pani Anna z Białych Błot.