Bieg na 50 km był w programie zimowych igrzysk zawsze, już od pierwszej edycji w Chamonix. Do tej pory jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by królewska konkurencja była w jakikolwiek sposób skracana, ale tym razem organizatorzy uznali, że nie mają wyboru. W Zhangjiakou niskie temperatury panowały przez całe igrzyska, jednak silny wiatr sprawił, że w ostatnich dniach igrzysk przenikliwe zimno stało jeszcze bardziej dokuczliwe i wpłynęło na decyzję o zmianie 50 km na 30 km.
Warto przeczytać
Już od wielu dni nasi reprezentanci, Dominik Bury i Mateusz Haratyk, mówili, że w Pekinie szczególnie nastawiają się właśnie na narciarski maraton. Na skróconej trasie Polacy wypadli na miarę swoich możliwości. Lepiej zaprezentował się Bury, który zamknął czołową trzydziestkę, pokonując kilku znanych rywali. Start Haratyka był już mniej udany - nasz biegacz stracił blisko dziewięć minut do zwycięzcy i był pięćdziesiąty, m.in. za Chińczykami i narciarzem z Tajlandii.
Swój kolejny złoty medal na tych igrzyskach wywalczył Aleksander Bolszunow. Na podium stanęli także Iwan Jakimuszkin i Simen Hegstad Krueger.
