Dodatkowe 20 mln zł na rekultywację dawnego Zachemu przejdzie koło nosa

Po przegłosowaniu w Sejmie w połowie lutego projektu budżetu państwa na ten rok, dokument trafił do Senatu. Tam senator Andrzej Kobiak przeforsował probydgoskie poprawki. Jedna z nich brzmiała: utworzyć nową pozycję pn. „Rewitalizacja terenów po byłych Zakładach Chemicznych Zachem w Bydgoszczy i likwidację składowisk niebezpiecznych” i przeznaczyć na ten cel 2 mld złotych z dodatkowych wpływów z podatku VAT.

Ostatecznie kwota, która Senat przyjął, wyniosła 20 mln zł.

Decyzję o ostatecznym losie poprawek Senatu podejmą posłowie, kiedy - nie wiadomo, bo nie ustalono jeszcze daty. Trzeba się jednak spodziewać, że poprawka dotycząca rekultywacji skażonych tereny po bydgoskich zakładach Chemicznych Zachem nie przejdzie. Jego data nie jest na chwilę obecną wyznaczona. Na początku tego tygodnia jej odrzucenie, tak samo jak wszystkich innych senackich poprawek, rekomendowała sejmowa komisja finansów publicznych.

Senator Kobiak jest zdania, że podczas posiedzenia plenarnego bydgoscy i posłowie z województwa - niezależnie od opcji politycznej - powinni głosować za przyjęciem poprawek.

W zdominowanym przez Prawo i Sprawiedliwość Sejmie jest to jednak mało prawdopodobne. Bydgoski poseł PiS Piotr Król przypomina, że podczas głosowań budżetowych obowiązuje dyscyplina klubowa.

- Nie zdziwiła mnie decyzja komisji, bo tak dzieje się od lat - komentuje Renata Włazik, działaczka z Łęgnowa Wsi, która stara sie nagłaśniać problem skażenia terenów po Zachemie oraz na tym osiedlu od lat. - Jeśli ktoś obserwuje pracę w sejmie i senacie, to to wie. Jakoś nie wpisując się normalnie potrzeb na zapobieganie zanieczyszczeniom po Zachemie do budżetu. Posłowie, czy senatorowie opozycji zgłaszają taką poprawkę od lat, lecz w ostatecznym głosowaniu nie przechodzi. Zapewne niestety tak będzie jeszcze wiele lat przy tak lekceważącym stosunku jaki panuje wśród wszelkich polityków/ władnych. Ten zaś wynika z tego, że wyborcy nie zabiegają o działania, a to właśnie podatnicy będą ponosić wszelkie koszty, a one rosną z każdym dniem.

Poseł Król przypomina, że trwają przetargi na projekt prowadzony przez Regionalna Dyrekcje Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

Realizacja projektu przewidziana jest na lata 2018-2023, a planowany całkowity jego koszt wynosi 93 425 000 zł, w tym 79 411 250 zł pochodzi ze środków Funduszy Europejskich. projekt polegający na budowie bariery miedzy Łęgnowem i Wisłą a dawnym składowiskiem Zielona na Zachemie ma spowodować - jak czytamy w oficjalnym stanowisku RDOŚ "likwidację bezpośredniego zagrożenia środowiskowego w obszarze oddziaływania dawnych Zakładów Chemicznych Zachem".

Zaplanowano wykonanie 7 studni głębinowych i odpompowywaniu zanieczyszczonych wód podziemnych oraz poddawaniu ich częściowemu oczyszczeniu w specjalnej podczyszczalni.

- Zaznaczyć warto że na dzień dzisiejszy koszty wylicza się na 2,8 miliarda złotych, ale nikt nie bierze pod uwagę już od dawna ponoszonych kosztów medycznych - mówi Włazik.