Następna przeszkoda na trasie S5. Protest mieszkańców Kowalewa może kosztować kilka kolejnych miesięcy opóźnienia.
Wczoraj do Bydgoszczy przyjechał minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk. Nie ukrywał, że chodzi przede wszystkim o wsparcie w wyborach prezydenckich Rafała Bruskiego, pełniącego obecnie funkcję wojewody.
<!** Image 2 align=none alt="Image 160776" sub="Wczoraj minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk (z lewej), gościł w Bydgoszczy. Przyjechał, między innymi, by poprzeć wojewodę Rafała Bruskiego (obok) w przedwyborczej walce
Fot. Tadeusz Pawłowski">
- Obecnie województwo kujawsko-pomorskie stało się jednym
z większych placów budowy
- stwierdził minister. - Wszystko za sprawą budowy autostrady A-1
z Nowych Marz w kierunku Łodzi. Ta trasa na pewno będzie gotowa na Euro 2012. Będzie to, między innymi, zasługa wojewody, który w sposób wyjątkowo sprawny wydawał niezbędne pozwolenia i decyzje. Obiecałem mu, że jeśli kiedykolwiek będzie potrzebował wsparcia, może na mnie liczyć.
Niestety, minister przywiózł też złe wiadomości. - Decyzja środowiskowa w sprawie trasy S5 została wydana. Niestety, musimy jednak czekać na jej uprawomocnienie się ze względu na protest wniesiony przez mieszkańców Kowalewa. Apelujemy, by go wycofali. To przyspieszy rozpisanie przetargu na projekt budowlany. Część mieszkańców tej miejscowości jest zaskoczona zmianą przebiegu trasy. Początkowo miała ona przebiegać po zachodniej stronie miejscowości, ale - by ominąć tereny chronione programem Natura 2000 - projekt zmieniono. Niezbędne będzie wyburzenie jednego budynku, trasa znajdzie się też blisko innych zabudowań. Niestety, bez względu na to rozstrzygnięcie pewne jest, że przed Euro 2012 w naszym województwie nie powstanie nawet kilometr oczekiwanej ekspresówki. Wariant optymistyczny zakłada rozpoczęcie prac budowlanych w połowie 2012 roku. Zakończyć powinny się 2 lata później. Nie są też planowane żadne znaczące inwestycję przy modernizacji szlaku kolejowego Poznań-Inowrocław-Gdańsk.
Mieszkańcy Bydgoszczy obawiają się kompromitacji. - Tysiące kibiców z całej Europy będą podziwiać piękno naszych pól i lasów - ironizuje pan Krzysztof z ul. Gdańskiej. - Będą się mogli dobrze napatrzeć. W końcu pociągi na niektórych odcinkach jeżdżą z prędkością
30 km/h. Samochodem przez wsie i miasteczka przejadą z zawrotną prędkością 50 km/h.
<!** reklama>
Co na to minister? - Innym szlakiem, łączącym Poznań z Gdańskiem, będą autostrady A-1 i A-2. Poza tym duża część podróży ma się odbywać drogą lotniczą. Staramy się jednak już teraz walczyć o jak najkorzystniejsze rozstrzygnięcie w Brukseli przy planowaniu następnego budżetu. Chodzi nam o utrzymanie wydatków na infrastrukturę w ramach funduszu spójności przynajmniej na tym samym poziomie. To umożliwi realizację kolejnych dużych projektów. W tej chwili kolejowe inwestycje nie omijają regionu. Przecież na projekt BiT City są zarezerwowane pieniądze, trwają prace projektowe.
Minister infrastruktury nie krył też, że z budżetu GDDKiA nie będzie finansowana przebudowa ul. Grunwaldzkiej - głównego połączenia z projektowaną trasą S5. Zachęcał jednocześnie władze miasta do przygotowania projektu. - Jeżeli będzie on gotowy, na pewno będzie kwalifikował się do wsparcia w ramach kolejnego programu operacyjnego - podkreślał Cezary Grabarczyk.