<!** Image 1 align=left alt="Image 193847" >1. W przedbiegu nasza ósemka, w której pływa siedmiu bydgoszczan, zajęła trzecie miejsce, a do zwycięzców, Amerykanów, którzy bezpośrednio awansowali do finału, straciła aż 5 sekund... Dlaczego?
Występ nie był udany. Na rozgrzewce wszystko dobrze funkcjonowało, a podczas startu wyszło zupełnie inaczej. Sam sobie zadaję pytanie, czego zabrakło. Oglądałem ten bieg trzy razy. Wyglądało to gorzej niż nasze odczucia. Początek był zbyt mało dynamiczny, nierówny. Już po kilku chwytach Daniel Trojanowski musiał użyć steru, by łódka utrzymała się prosto na torze. Każdy mocniejszy skręt steru wybija nas z rytmu, a w konsekwencji łódka przechyla się i wiosłuje się ciężej.<!** reklama>
2. W połowie dystansu wydawało się, że włączycie się jeszcze do walki...
Na drugiej pięćsetce złapaliśmy właściwy rytm. Zaczęliśmy przesuwać się do przodu, odrabiając straty. Założyliśmy sobie, że na ostatnich 600 metrach pójdziemy na całość, ale tego dnia było to za mało, by dogonić Amerykanów czy Australijczyków.
3. W poniedziałek o godzinie 10.50 płyniecie w repasażu. Jakie jest nastawienie w osadzie?
Czujemy duży niedosyt po pierwszym biegu. Wyciągniemy wnioski i jutro wszystko musi zafunkcjonować. Jest dobra atmosfera i walczymy do końca! (sk)
Rafał Hejmej jest wioślarzem Zawiszy Bydgoszcz, szlakowym ósemki ze sternikiem na IO w Londynie