Do wyborów samorządowych zostało pięć miesięcy, ale o kandydatach na razie cicho

11 czerwca przewodniczący czterech kół bydgoskiej Platformy Obywatelskiej poinformowali o opuszczeniu partii wraz z członkami kierowanych przez siebie struktur.

Przez pierwsze tygodnie wokół rozłamu w Platformie panowało niemałe zamieszanie. Regionalne władze partii utrzymywały, że liczba rozłamowców jest przesadzona, a władze PO otrzymują e-maile i listy z poparciem od członków, którzy rzekomo mieli ją opuścić.

Rezygnacje do Torunia

- Dokumenty potwierdzające rezygnację około 130 członków Platformy złożone zostały do władz regionalnych PO w Toruniu - informuje „Express” Jerzy Boniecki, wcześniej przewodniczący jednego z bydgoskich kół partii. - Tak więc zgodnie ze statutem złożyliśmy je do władz regionalnych.

Przewodniczący bydgoskich struktur powiatowych Platformy Obywatelskiej, europoseł Tadeusz Zwiefka, nie otrzymał jeszcze potwierdzenia tego faktu.

- Na razie nic mi na temat dokładnych liczb nie wiadomo - mówi przewodniczący. - Jeżeli się potwierdzą, wspomniane cztery koła zostaną rozwiązane, a ich członkowie, którzy pozostali w partii, będą przeniesieni do innych kół Platformy.

Podczas czerwcowej konferencji działacze opuszczający Platformę zapowiedzieli powołanie nowego stowarzyszenia - Samorządnej Bydgoszczy.

- Do końca lipca powinniśmy zakończyć procedury rejestracyjne - zapowiada Jerzy Boniecki. - Prowadzimy też konsultacje i rozmowy z różnymi siłami politycznymi w Bydgoszczy. Na razie nie powiem z kim, ale wyglądają obiecująco.

Na pytanie „Expressu”, kto będzie kandydatem nowego stowarzyszenia na prezydenta Bydgoszczy w nadchodzących wyborach samorządowych, Jerzy Boniecki każe poczekać co najmniej do przełomu sierpnia i września.

- Dziś mogę powiedzieć tylko tyle, że nie będzie to żaden z kandydatów, których dziś znamy.

Ta informacja, jeżeli potwierdzi się za dwa miesiące, wskazuje na to, że stowarzyszenie Samorządowa Bydgoszcz nie poprze ani - co oczywiste - Rafała Bruskiego z PO, ani Marka Gralika z Prawa i Sprawiedliwości.

SLD ma trzech

Kto wchodzi w grę oprócz nich? Na giełdzie nazwisk na razie chaos. Padają m.in. nazwiska byłych prezydentów miasta Romana Jasiakiewicza i Konstantego Dombrowicza, aczkolwiek żaden z nich nie potwierdza na razie chęci startu w nadchodzących wyborach.

Więcej konkretów pada ze strony Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

- Prowadzimy właśnie konsultacje z naszymi partnerami - mówi Jan Szopiński. - Jeżeli osiągniemy porozumienie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego oraz Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych, to około połowy sierpnia przedstawimy naszego wspólnego kandydata w wyborach samorządowych.

Będzie on wybrany spośród grona: Anna Mackiewicz, Tomasz Puławski i Jan Szopiński.

Metropolia weźmie udział

W ostatnich dniach udział w nadchodzących wyborach zapowiedziało Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska.

- Nie podajemy jeszcze nazwiska kandydata na prezydenta, ponieważ jest zbyt wcześnie - mówił „Expressowi” Piotr Cyprys, prezes stowarzyszenia. - Zamierzamy powołać szeroką koalicję ludzi, którzy chcą pracować dla Bydgoszczy.

Członkowie stowarzyszenia zaproponują przystąpienie do probydgoskiej koalicji wszystkim tym organizacjom, z którymi współpracują.

- Chcemy, żeby organizacja była apolityczna i reprezentowała wszystkie bydgoskie środowiska - tłumaczy Piotr Cyprys. - Nigdy, nikomu nie zaglądaliśmy do legitymacji partyjnej. Nigdy nie pytaliśmy o światopogląd, ponieważ jest to każdego prywatna sprawa. Nie będziemy prowadzić selekcji.(zet)