Do trzech razy sztuka?

Kandydaci, którzy mieliby największe szanse na zwycięstwo w konkursie na kuratora, jeszcze nie zdecydowali, czy do niego przystąpią.

Rafał Bruski, wojewoda kujawsko- pomorski, jak już wcześniej przewidywaliśmy, ogłosił konkurs na stanowisko kuratora oświaty. Jest to trzecie podejście do wyłonienia kuratora, po tym jak były wojewoda Zbigniew Hoffmann zwolnił z pracy Bożenę Adamską. Była kurator oraz NSZZ „Solidarność” zastanawiają się, czy nie należałoby ponownie przejąć kierowania kuratorium. Przypomnijmy, że Bożena Adamska już dwa razy pełniła tę funkcję. W obu przypadkach o jej zwolnienie zabiegała inna organizacja - Wolny Związek Zawodowy „Solidarność-Oświata”.

<!** reklama>- Nie będziemy przedstawiać swojego kandydata, bo związek zawodowy nie jest od tego. Nasz przedstawiciel będzie w komisji konkursowej i albo kogoś poprze, albo nie - oświadcza Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Solidarność-Oświata”.

Do poprzednich konkursów przystąpili m.in.: Iwona Michałek, pełniąca obowiązki kuratora, Franciszek Doroszewski, wicekurator i były dyrektor bydgoskiego Zespołu Szkół Copernicanum, Jerzy Zaleski z Torunia oraz Andrzej Gralak, były wicekurator z Włocławka.

Czy wystartują kolejny raz? Jeszcze za wcześnie na odpowiedź.

- Nie wiem, zastanawiam się - oświadcza Iwona Michałek, pełniąca obowiązki kuratora. - Uposażenie kuratora wynosi 5 tysięcy brutto, czyli mniej niż dyrektora wydziału urzędu wojewódzkiego. Dojeżdżam do Bydgoszczy z Torunia, płacąc za benzynę z własnej kieszeni.

Iwona Michałek mówi, że odpowiedzialność oraz zakres czynności kuratora jest bardzo duży.

- W kuratorium pracujemy jak mróweczki. Po to, by ktoś, kto po mnie przyjdzie, nie musiał „czyścić” zaległości i mógł kontynuować dobre programy - mówi Iwona Michałek.

Konkurs zostanie roztrzygnięty pod koniec lutego.