Nauczyciel wychowania fizycznego od niedawna pracuje w szkole w powiecie bydgoskim. Jak oceniają rodzice, dzieci go lubią. Pod koniec grudnia 2023 roku uczniowie (i niektórzy absolwenci) zaczęli przesyłać sobie nawzajem filmik, który podobno przedstawiał tego wuefistę w intymnej sytuacji. Mężczyzna miał dotykać swoich genitaliów i tę scenkę nagrać.
- Nie wiadomo, który uczeń dostał filmik i zaczął go rozpowszechniać - opowiadają matki i ojcowie. - Wiadomo natomiast, że w dzień czy dwa głośno zrobiło się o panu od wuefu. Myśleliśmy, że skoro wybuchł skandal, dyrektor zwolni nauczyciela albo przynajmniej tymczasowo odsunie go od zajęć. To byłoby do czasu zbadania sprawy. Zero reakcji ze strony szefostwa. Nauczyciel nadal prowadzi lekcje.
Okazuje się, że filmik ujrzał światło dzienne wcześniej. Kadra szkoły wie o nim przynajmniej od 19 grudnia. Na początku lutego sprawę nagłośniło Radio Eska. W imieniu dyrektora placówki wypowiada się prawnik. Nie podaje szczegółów. - Nie ucierpiało dziecko - zaznacza adw. Jakub Pawlak, w odpowiedzi, skierowanej do naszej redakcji. - Praca zespołu szkół nie została zakłócona. Dyrekcja zespołu szkół ściśle współpracuje z organem prowadzącym i organem nadzoru pedagogicznego. W przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia dóbr osobistych nauczyciela.
Organy ścigania
Wójt gminy, w której znajduje się szkoła, także zna sprawę. - Dyrektor zespołu szkół poinformował mnie, jako organ prowadzący szkołę, o zaistniałej sytuacji. Wójt nie jest organem powołanym do wyjaśniania spraw, regulowanych przez przepisy prawa karnego, nie jest też przełożonym pracownika szkoły. Z informacji, które posiadam, wynika, że sprawą zajmują się organy ścigania, jak również dyrektor placówki powiadomił Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty.
W kuratorium potwierdzają: - Pełniąca obowiązki Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty otrzymała pismo w sprawie nauczyciela. Trwa wyjaśnianie.
Prawnik, reprezentujący szkołę, dodaje: - Aktualnie nauczyciel ten ma status pokrzywdzonego, a w sprawie ujawnienia i rozpowszechniania nagrania prowadzone jest policyjne dochodzenie.
Rodzice uczniów wiedzą, że właściwie nic nie wiedzą. Po mailu, jaki niedawno dostali od dyrektora, wciąż są zdezorientowani. Oto fragment: „Obserwujemy, że z początkiem 2024r. wzrosło zainteresowanie społeczne sytuacją nauczyciela WF naszego zespołu szkół. Zainteresowanie to związane jest z rozpowszechnianiem filmu i powielaniem nieprawdziwych i niezweryfikowanych informacji na jego temat. Do czasu wyjaśnienia tej sprawy, prosimy o bezwzględne zaprzestanie rozpowszechniania filmu i zaprzestanie rozpowszechniania wiadomości na ten temat. W toku naszego postępowania wyjaśniającego otrzymaliśmy informację, że nauczyciel, którego sprawa dotyczy, złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na jego szkodę i uzyskał status pokrzywdzonego (...). Jednocześnie prosimy rodziców o szczególny nadzór nad dostępem dzieci do treści zamieszczonych w internecie”.
W gminie (nie tylko w miejscowości, w której zlokalizowana jest szkoła) huczy od plotek. - Domysły nie ucichną, dopóki dyrektor albo sam nauczyciel nie wytłumaczą nam, co się wydarzyło - oburzają się rodzice. - Możliwe, że nagranie to obrzydliwy żart, bo ktoś wykonał fotomontaż i wypuścił filmik. Jeśli tak, to dyrektor powinien wydać komunikat, z którego będzie wynikało, że wuefista jest niewinny. Zwlekanie nie pomoże uciszyć pogłosek. Z drugiej strony, gdyby nauczyciel rzeczywiście był na nagraniu, pewnie od razu zostałby zwolniony.
Dziwna atmosfera
Jeden z pracowników podbydgoskiej szkoły wskazuje na napiętą, jego zdaniem, atmosferę. Nauczyciele w szkole rozmawiają teraz o wszystkim, ale nie o wuefiście. Udają, jakby incydentu nie było.
Niekiedy podobne ekscesy, o jakich słyszy cała Polska, kończą się tragicznie. Ksiądz ze Szczecina dostał mandat za tzw. nieobyczajny wybryk. Radna Miasta Szczecin opublikowała dane i wizerunek kapłana, razem z oskarżeniami, że miał on masturbować się przy dziecku. Według policji, duchowny dopuścił się tego wybryku, ale nie w obecności dziecka. Ksiądz popełnił samobójstwo. Ktoś napisał komentarz: „Zaszczuli księdza”.
Kto rozpowszechnia nieprawdziwe wiadomości lub pomawia drugą osobę, podlega karze aresztu albo grzywny.
Deepfakes to m.in. zdjęcia i filmiki, tworzone przy użyciu sztucznej inteligencji. Wuefista spod Bydgoszczy padł ofiarą?
