- Wiedza o powstawaniu tych izolatoriów nie jest tajna, bo powstają one obecnie w różnych miejscach w naszym kraju. W Ciechocinku zorganizowane zostanie ono na bazie sanatorium uzdrowiskowego MSWiA „Orion” - poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową Leszek Dzierżewicz, burmistrz.
To Cię może też zainteresować
W obiekcie przygotowano 160 jednoosobowych pokoi. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem wszystkich środków zabezpieczających obsługę, która będzie miała styczność z osobami mogącymi jeszcze zarażać. - Do nas trafiały będą jednak osoby już podleczone, bądź takie, których przebieg choroby nie wymaga hospitalizacji. Ile osób pojawi się u nas w pierwszym „rzucie”? Trudno powiedzieć – przyznał Dzierżewicz.
Do nas trafiały będą jednak osoby już podleczone, bądź takie, których przebieg choroby nie wymaga hospitalizacji - mówi burmistrz Ciechocinka.
Pierwsi zakażeni mają trafić do Ciechocinka pod koniec tygodnia. Sanatorium ma być monitorowane przez całą dobę, a pensjonariusze nie będą mogli go opuścić. - Wydaje się, że nie spowoduje to w żaden sposób zagrożenia dla osób mieszkających w Ciechocinku, ale bez wątpienia psychologicznie nie zadziała to pozytywnie. Nikt z tego faktu, że ten obiekt będzie u nas funkcjonował, nie ma powodu, aby się cieszyć – ocenił burmistrz.
Sanatorium ma być monitorowane przez całą dobę, a pensjonariusze nie będą mogli go opuścić.
Według relacji włodarza miasta od 22 marca wszyscy kuracjusze wiedzieli o konieczności opuszczenia obiektów sanatoryjnych i obecnie nikt w Ciechocinku w nich nie przebywa. - Żadna z osób z zewnątrz, ze skierowaniem z ZUS-u czy z KRUS-u u nas nie przebywa. Powiedzmy sobie jednak uczciwie, dla mieszkańców Ciechocinka będzie to sytuacja, która spowoduje określone emocje, niekoniecznie pozytywne. Taka jest jednak decyzja odgórna i pierwsi pensjonariusze ze szpitala w Grudziądzu pojawią się u nas pod koniec tego tygodnia.
Czytaj również: Sanatoria są coraz bliżej bankructwa. Polskie uzdrowiska staną się ofiarą koronawirusa?
Listę obiektów, które zostaną przeznaczone na izolatoria publikuje wojewoda. Mogą to być niektóre hotele, hostele, akademiki i sanatoria. Każdy z tych obiektów, zanim znajdzie się w wykazie wojewodów, jest sprawdzany m.in. przez Wojewódzkich Inspektorów Sanitarnych, pod kątem spełnienia standardów wskazanych przez Ministra Zdrowia. Koszty pobytu pacjenta w izolatorium pokryje Narodowy Fundusz Zdrowia. Szacuje się je na 125 zł za każdy dzień. Pieniądze z NFZ trafią najpierw do szpitali, które opiekują się izolowanymi pacjentami. Następnie zostaną przekazane przez szpitale do izolatoriów, które dla tych placówek medycznych, są podwykonawcami.
