W niedzielę Chris Holder pobije rekord PGE Ekstraligi. Na mecz w Zielonej Górze dotrze samolotem lub helikopterem, a na regenerację po meczu I ligi będzie miał zaledwie trzy godziny - informuje Przegląd Sportowy.
Australijczyk startuje w tym sezonie w roli gościa w barwach Betardu Wrocław. Ten zespół walczy o play off i w niedzielę o godz. 19.15 ma arcyważny mecz wyjazdowy w Zielonej Górze. Trener Dariusz Śledź ma w odwodzie Szweda Olivera Berntzona, ale woli postawić na Holder. Dlatego wrocławski klub wyłoży kilkadziesiąt tysięcy złotych na lotniczą taksówkę.
Żużel i piękne dziewczyny. Zobaczcie kandydatki na miss ekst...
Inne wyjścia nie było, bo Holder około godz. 16.00 zakończy derby Pomorza na Motoarenie i nie zdołałby na czas pokonać 300 km do Zielonej Góry. Pod Motoareną wyląduje więc śmigłowiec, który zabierze żużlowca wraz z mechanikiem i niezbędnym sprzętem. Dla Australijczyka dwa mecze w jeden dzień to nic nowego, w przeszłości startował tak w lidze angielskiej.
Holder wystartował dotąd w pięciu meczach Betardu, w których wykręcił średnią 1,68.
