W zespole Asseco Resovii Rzeszów trwa wymiana kadry zawodniczej. Czy skorzysta na tym bydgoska Delecta? Wymarzonym rozgrywającym byłby reprezentant Polski, Paweł Woicki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 120596" sub="Gdy Raul Lozano obejmował polską reprezentację, Paweł Woicki - pseudonim Mały albo Wujek - był jeszcze dla wielu kibiców siatkarzem anonimowym. Potem, grając w Częstochowie, przebił się do kadry i był zmiennikiem Pawła Zagumnego. Na zdjęciu: obaj podczas ubiegłorocznego meczu Ligi Światowej w „Łuczniczce” przeciwko reprezentacji Egiptu. Fot. Dariusz Bloch">Ihosvany Hernandez, Piotr Łuka, Michał Kaczmarek i Aleksandar Mitrovic żegnają się z drużyną Asseco Resovii i jej kibicami. Zarząd klubu, na wniosek trenera Ljubomira Travicy, postanowił nie przedłużać z nimi kontraktów - można przeczytać na stronie www.nowiny24.pl.
Ale ważniejsza dla kibiców siatkówki w Bydgoszczy jest inna informacja...
„Otwarta jest sprawa odejścia lub pozostania w rzeszowskiej drużynie Pawła Woickiego. Reprezentacyjny rozgrywający sam musi zdecydowac, czy zostanie i będzie rywalizował z Rafaelem Redwitzem, czy - co wydaje się najbardziej prawdopodobne - odejdzie z Resovii.
- Woicki na 95 procent odejdzie z Rzeszowa. Trwają poszukiwania dla niego klubu, choć mówi się, że trafi do Bydgoszczy - pisze miejscowy dziennikarz.
Sam zawodnik, który przygodę z siatkówką zaczynał w 1993 roku w Tomaszowie Maz., podkreśla, że nie jest rozczarowany zaistniałą sytuacją, gdyż w sporcie z takimi rzeczami trzeba się liczyć.
<!** reklama>A na łamach „Super Nowości” wyjaśnia: - Pewne rzeczy już wiem, jeśli chodzi o mnie, ale nic nie chcę mówić. Koncentruję się na sprawach reprezentacyjnych. Mam dobrego menedżera, który się tym wszystkim zajmuje. Ja staram się tymi sprawami głowy sobie nie zawracać.
Tym menadżerem, który opiekuje się Woickim, jest Jakub Malke z Częstochowy, który już załatwił dla Delecty Wojciecha Jurkiewicza, środkowego Jastrzębskiego Węgla.
Piotr Sieńko, prezes Delecty, jest z nim w dobrym kontakcie. Czy to przekona Woickiego?
- Wiadomo, że w tej chwili naszym priorytetem jest zatrudnienie rozgrywającego, ewentualnie potem może jeszcze przyjmującego, ale to już kwestia życzenia trenera Wspaniałego. I oczywiście, jeśli starczy nam pieniędzy. A co do Woickiego, już wiadomo, na czym wszyscy stoimy. Liczę, że na dniach powinno się wiele wyjaśnić. Sami siedzimy jak na szpilkach i oczekujemy telefonu. Chyba, że przegramy z zagranicą.