Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekarz po politologii

Tomasz Skory
Wśród bezrobotnych absolwentów uczelni wyższych najwięcej jest pedagogów. WCIĄŻ BRAKUJE NATOMIAST WYKSZTAŁCONYCH INFORMATYKÓW I OSÓB Z FACHEM W RĘKACH.

AKCJA BYDGOSZCZ - MIASTO MOŻLIWOŚCI

Na koniec grudnia 2015 roku w Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych było 8803 bydgoszczan. Wśród nich znalazło się 202 świeżo upieczonych absolwentów, czyli osób, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy zakończyły naukę w dowolnej szkole. Wśród tych 202 osób ponad połowa, bo aż 115 bezrobotnych, posiada wyższe wykształcenie. W analogicznym okresie w 2014 roku zarejestrowanych było 12114 bezrobotnych. W tej grupie znalazło się 356 absolwentów, z czego 209 stanowiły osoby z wyższym wykształceniem. Proporcje są więc zbliżone.

KTO GENERUJE BEZROBOCIE?

- Dla porównania, w ubiegłym roku zarejestrowaliśmy tylko 22 absolwentów zasadniczych szkół zawodowych. Kto generuje nam więc bezrobocie? Uczelnie - odpowiada wprost Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. - Oczywiście, w skali kilku- czy kilkunastu tysięcy bezrobotnych są to wciąż niewielkie liczby, ale wniosek jest oczywisty. Osobom, które ukończyły studia trudniej, niż tym po zawodówkach, jest znaleźć pracę w krótkim okresie.

Spośród tych 115 absolwentów ponad połowa, bo 69 osób, ukończyło Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. W tej liczbie znalazło się aż 22 pedagogów.

- 22 to może też nie jest imponująca liczba, ale jak dodamy do tego inne powiązane kierunki, takie jak pedagogika wczesnoszkolna czy edukacja artystyczna, a także pedagogów z innych uczelni, stanie się jasne, który kierunek, przynajmniej w Bydgoszczy, generuje najwięcej bezrobotnych absolwentów - mówi Tomasz Zawiszewski.

Jeżeli natomiast przyjrzymy się wszystkim zarejestrowanym w PUP, nie tylko tym, którzy ukończyli naukę w ciągu ostatnich 12 miesięcy, ale wszystkim posiadającym wyższe wykształcenie, znów okazuje się, że najwięcej bezrobotnych jest wśród pedagogów. W ciągu całego 2015 roku do urzędu zgłosiły się 242 osoby z wykształceniem pedagogicznym i przeszło 200 różnego rodzaju nauczycieli. Na kolejnych pozycjach znaleźli się specjaliści ds. administracji (173), zarządzania (121) i marketingu (76).

ZARZĄDZAĆ, ALE CZYM?

- Prawie każda uczelnia ma dziś jakiś kierunek związany z zarządzaniem. Pytanie, czym ci wszyscy absolwenci mają zarządzać? Trzeba patrzeć na to, jakie jest zapotrzebowanie rynku, bo nie jest on z gumy. Niestety, nadal za duża liczba osób decyduje się na podejmowanie studiów, które nie są trafnym wyborem. Problem stanowi myślenie „nie wiem, co chciałbym robić, więc wybiorę kierunek, na którym nie będę musiał zakuwać” - tłumaczy dyrektor PUP.

Po których kierunkach nie ma więc bezrobocia? Dyrektor żartuje, że pewne zatrudnienie jest tylko po Wyższym Seminarium Duchownym. Jednak wśród zwykłych uczelni największe szanse na dobrą pracę mają absolwenci kierunków technicznych, takich jak budownictwo, mechanika, mechatronika, telekomunikacja czy informatyka. Na nich jeszcze długo będzie zapotrzebowanie.

- Takie firmy jak Atos, Mobica, Sunrise, SDL czy Nokia tak nam wyczyściły rynek, że mamy niedobór specjalistów. Szukając im ludzi na szkolenia, nie szukamy już inżynierów czy informatyków, bo oni dawno sobie znaleźli pracę, tylko osób ze znajomością języka obcego i zamiłowaniem do komputerów - dodaje.

Atos zgłosił niedawno do PUP zapotrzebowanie na 30 specjalistów ds. obsługi klienta niemieckiego, SDL szuka natomiast w sumie 40 osób na różne stanowiska związane z branżą IT. Z kolei Fundacja UKW w partnerstwie z urzędem pracy rozpocznie w tym roku cykl szkoleń dla przyszłych pracowników Nokii.

HUMANISTA MA POD GÓRKĘ

- Patrząc beznamiętnie, tylko z punktu widzenia rynku pracy, wszyscy powinni studiować kierunki informatyczne i techniczne. Ale też nie można na siłę z humanisty zrobić inżyniera. Decydując się jednak na podjęcie studiów na kierunku typowo humanistycznym, musimy brać pod uwagę to, że będzie nam bardzo trudno znaleźć pracę w swoim zawodzie. Jak widać po statystykach, humaniści odnajdują się z czasem na rynku, ale jest im zdecydowanie trudniej. Jeżeli już więc wybieramy studia, to uczmy się przy okazji jeszcze języków - apeluje Tomasz Zawiszewski. I dodaje, że czasem warto pomyśleć o przekwalifikowaniu. Mury PUP opuścił niedawno absolwent politologii, który nie mogąc znaleźć pracy w zawodzie został dekarzem. I całkiem dobrze dziś zarabia.

- Coraz częściej widzimy na rynku brak fachowców po zasadniczych szkołach zawodowych lub technikach. Potrzebni są w wielu branżach i dziedzinach, o czym często mówią pracodawcy. Młodzież po gimnazjach często wybiera naukę w liceach zamiast w szkole zawodowej, bo zawodówka kojarzy im się z harówką. To stereotyp. Przemysł wygląda dziś zupełnie inaczej, a kolega z gimnazjalnej ławki, który zamiast kończyć studia, wybrał zawodówkę, szybciej znajdzie dziś pracę. I to często lepiej płatną.

Na niedobór pracowników z fachem w rękach narzeka wiele firm z Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Poszukiwani są operatorzy maszyn sterowanych numerycznie, wtryskarek, wózków, tokarze, ślusarze, spawacze i frezerzy. Duże zapotrzebowanie jest także na różnego rodzaju telemarketerów i konsultantów oraz kierowców z kategorią prawa jazdy C i E.

- Zaczyna się robić problem z niedoborem kierowców, zwłaszcza tych z wyższymi kwalifikacjami. Kadra się starzeje, średnia wieku kierowcy w transporcie międzynarodowym przekroczyła 50 lat i wkrótce może zacząć brakować ludzi z odpowiednimi uprawnieniami - ostrzega Tomasz Zawiszewski.

W ubiegłym roku PUP zorganizował wiele szkoleń dla kierowców i operatorów maszyn, i jak zapewnia dyrektor, w tym roku również będzie można z nich korzystać. W tej chwili bydgoski urząd ma na swojej liście 486 ofert i 1100 miejsc pracy. Najwięcej jest dla spawaczy (30), stolarzy (30), monterów (20), doradców ds. odszkodowań (12) i sporo dla różnego rodzaju telemarketerów i robotników gospodarczych.

PRZECIĘTNE WYNAGRODZENIE BRUTTO NA TERENIE NASZEGO WOJEWÓDZTWA:
• LEKARZE - 6745,48 zł
• INŻYNIEROWIE ELEKTROTECHNOLOGII - 5963,43 zł
• INFORMATYCY, ANALITYCY, PROGRAMIŚCI - 4630,21 zł
• NAUCZYCIELE SZKOLNI - 4339,66 zł
• PEDAGODZY I SPECJALIŚCI DS. WYCHOWANIA - 4244,56 zł
• ELEKTRYCY I ELEKTRONICY - 3422,52 zł
• MECHANICY MASZYN I URZĄDZEŃ - 3289,13 zł
• PRACOWNICY BIUROWI - 2974,87 zł
• BIBLIOTEKOZNAWCY I ARCHIWIŚCI - 2966,13 zł

Dane: GUS (październik 2014)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!