Wczoraj poinformowaliśmy o tym, że Jarosław Wenderlich, radny PiS, zwraca się do prokuratury z wnioskiem o zbadanie, czy skargi bydgoszczan są rozpatrywane prawidłowo.
Radny uważa, że tak nie jest i jako przykład podaje sprawę pani Krystyny Slinko. Skarga ta została uznana przez komisję rewizyjną oraz Radę Miasta za zasadną. Bydgoszczanka złożyła w Urzędzie Wojewódzkim kolejną skargę, ponieważ miasto nie spełniło jej oczekiwań i nie przydzieliło mieszkania komunalnego.
Radny Jarosław Wenderlich twierdzi, że przewodnicząca Rady Miasta nie miała prawa udzielić odpowiedzi na kolejne pismo.
<!** reklama>Dlaczego przewodnicząca Rady Miasta odpisała bydgoszczance?
- Po decyzji Rady Miasta - wyjaśnia Dorota Jakuta - prezydent Konstanty Dombrowicz ponownie zwrócił się do komisji mieszkaniowej z prośbą o opinię. Komisja po przeprowadzeniu analizy sytuacji mieszkaniowej i materialnej pani Krystyny Slinko ponownie uznała, że nie ma podstaw prawnych i merytorycznych, by tej pani przyznać mieszkanie komunalne. Mogą je otrzymać wyłącznie te osoby, które nie posiadają prawa do innego lokalu. Pani Krystyna Slinko zajmuje wraz z synem mieszkanie w kamienicy przy ulicy Grunwaldzkiej. Dlatego właśnie odpowiedziałam pani Krystynie Slinko.
Dorota Jakuta, przewodnicząca Rady Miasta, nie chce komentować wniosku radnego Jarosława Wenderlicha.
- Każdy ma prawo zwrócić się do prokuratury - mówi radna Dorota Jakuta.