Czynsze w Bydgoszczy do góry. Bo mamy wyższe pensje

- W porównaniu do grudnia zeszłego roku mam zapłacić 180 złotych więcej za mieszkanie – mówi nasza Czytelniczka, która mieszka w zasobach Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - O podwyżkach było już głośno przed świętami, w najczarniejszych snach nie spodziewałam się jednak, że co miesiąc będę musiała płacić prawie 200 złotych więcej.

Pismo w drodze

Informacje o podwyżkach dotarły już do wszystkich spółdzielców BSM. Mieszkańcy bloków należących do innych spółdzielni podobne pisma z podwyżkami dostali. Jeśli nie – nie mają się z czego cieszyć, wkrótce i oni je dostaną.

- W naszej spółdzielni mamy 80 etatów, na których wypłacamy najniższą pensje krajową. To głównie osoby, które zajmują się sprzątaniem naszych nieruchomości. Podwyżka kwoty minimalnego wynagrodzenia spowodował wzrost kosztów po naszej stronie o około 15 procent - wyjaśnia Tadeusz Stańczak, prezes BSM. - Dzięki racjonalizacji działań nie przerzuciliśmy w całości tej podwyżki na lokatorów. Koszty zależne od spółdzielni wzrosły, lokatorzy naszych bloków zapłacą więcej, ale nie będą to wielki kwoty. Wzrost kosztów podany przez Czytelniczkę to jednostkowa, skrajna podwyżka i dotyczy zapewne kosztów, które nie leżą po stronie spółdzielni - mówi prezes.

W naszej spółdzielni mamy 80 etatów, na których wypłacamy najniższą pensje krajową. To głównie osoby, które zajmują się sprzątaniem naszych nieruchomości. Podwyżka kwoty minimalnego wynagrodzenia spowodował wzrost kosztów po naszej stronie o około 15 procent

Podwyżka za śmieci

Tadeusz Stańczak zauważa, że sama podwyżka cen wywozu odpadów komunalnych dla cztreroosobowej rodziny generuje poważne koszty. Podwyżka była znaczna – z 13 złotych na osobę do 22 złotych. Gdy pomnożymy to razy i jeszcze przez 12 miesięcy wychodzi już pokaźna suma, którą widać w czynszu.

- Przy założeniu, że lokal ma około 50 metrów kwadratowych takie podwyżki są niemożliwe – o informacji naszej Czytelniczki, która pokazała czynsz wyższy o 180 złotych w stosunku do grudniowego mówi Tadeusz Stańczak, prezes BSM.
- Koszty zarządzania wzrosły w naszej spółdzielni o około 10 groszy za metr kwadratowy, co daje 5-7 złotych na mieszkanie miesięcznie. Do tego trzeba doliczyć wzrost wydatków na bieżącą obsługę nieruchomości - to kolejne około 5 złotych na mieszkanie. W zależności od budynku różnić się mogą między sobą kwoty na fundusz remontowy. Taka skala podwyżek o której mówi Czytelniczka jest jednostkowa i jest to skrajność. Prawdopodobnie może chodzić o to, że w czynszu znajdują się również zaliczki na ogrzewanie. Jeśli mieszkanie było opomiarowane, a zużycie energii wysokie w stosunku do wcześniejszych deklaracji, teraz zaliczka mogła być dużo większa, co w połączeniu z podwyżkami m. in. wywozu śmieci dało taką sumę - zapewnia Tadeusz Stańczak.

Jedynymi, którzy mogą spać spokojnie są najemcy lokali z Administracji Domów Miejskich. Bydgoscy radni nie zdecydowali o podwyżkach i na razie nie zapowiada się, by czynsze w ADM poszły do góry. Oni jednak podwyżki odczuli już dużo wcześniej.

Dokładne wyliczenia

Administracje spółdzielni tłumaczą mieszkańcom, że to nie one stoją za podwyżkami. Wiele osób jednak nie rozumie do końca mechanizmów, które stoją za wzrostem opłat. Jako, że wiele z nich wliczanych jest w rachunek, uznają że ich czynsze poszły w górę. A całe niezadowolenie kierowane jest przeciw prezesom spółdzielni. Dlatego na przykład Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani wysłała do każdego spółdzielcy pismo z dokładnymi wyliczeniami, które pokazują za jakie koszty odpowiada spółdzielnia, a jakie to „wina” Rady Miasta Bydgoszczy.

Zwłaszcza, że obok podwyżki śmieci pojawiała się, całkowicie niezrozumiała, opłata za deszczówkę.
- Od 1 stycznia 2020 roku pojawia się nowa dla właścicieli mieszkań opłata na rzecz Miasta Bydgoszcz. Jest to opłata za odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych do systemu kanalizacji deszczowej, która dla garaży i lokali mieszkalnych była dotychczas finansowana przez budżet Miasta. Opłata naliczana będzie od powierzchni terenu utwardzonego i dachów - czytamy w piśmie do spółdzielców. - Opłaty ponosić będą wszyscy właściciele lokali mieszkalnych oraz właściciele garaży w niektórych kompleksach garażowych (tam gdzie wody opadowe odprowadzane są do kanalizacji deszczowej), natomiast opłata przypadająca na właścicieli lokali użytkowych zostanie zaktualizowana.

Ile zapłacimy za deszczówkę dla wspomnianego mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych?
- Odprowadzanie wód opadowych lub roztopowych jest to usługa komunalna o charakterze użyteczności publicznej, którą miasto Bydgoszcz powierzyło do realizacji spółce Miejskie Wodociągi i Kanalizacja i jest zupełnie niezależna od spółdzielni - zastrzega zarząd SM „Budowlani”. - Koszt usługi według aktualnych danych przekazanych nam przez MWiK będzie wynosić nawet do 10 złotych miesięcznie za mieszkanie o powierzchni 50m2.