Za kilka dni w Bydgoszczy rozpocznie się akcja zwalczania komarów i meszek. Środkami owadobójczymi spryskane zostaną 802 hektary terenów zielonych.
<!** Image 2 align=none alt="Image 173707" sub="Opryski przeciw komarom. Na zdjęciu Jan Matuszewski">
W miastach, na wsiach, w lasach i nad wodami - o czym chyba nikomu przypominać nie trzeba - ludzie i zwierzęta narażeni są na ataki krwiożerczych owadów. Do najbardziej uciążliwych, oczywiście, należą: komary, meszki i kleszcze, ale...
<!** reklama>
- Niebezpieczne są również ukąszenia owada należącego do grupy muchówek, czyli muchy końskiej - tłumaczy dr Krzysztof Szpila z Instytutu Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. - Mucha ta atakuje z reguły zwierzęta. Jej ukąszenie jest bardzo bolesne.
Dr Krzysztof Szpila uważa, że żaden z gatunków pająków, które żyją w Polsce, nie zagrażają ludziom. Pająki, co zdarza się bardzo rzadko, mogą ugryźć. Robią to jednak tylko wtedy, kiedy zostaną sprowokowane. Wówczas na ciele pojawiają się dwa ślady po pajęczych szczękach.
- Uciążliwe dla nas są także pchły, żyjące w bardzo zaniedbanych środowiskach - wylicza dr Krzysztof Szpila. - Ponownie pojawiają się wszy. Na szczęście, łatwo je zwalczać. Coraz częściej trafiają się pluskwy domowe.
Z danych, którymi dysponują firmy zajmujące się dezynsekcją wynika, że pluskwy trafiają do nowych mieszkań wraz ze starymi meblami. Pluskwy mogą przez rok nic nie jeść. Penetrują najmniejsze szczeliny i dlatego trudno je zwalczać.
- Niebezpieczne dla człowieka może okazać się także ukąszenia obrzeżka - dodaje dr Krzysztof Szpila. - Obrzeżki są bardzo małymi pajęczakami podobnymi do kleszczy. Ich ciało jest silnie spłaszczone i ma gruszkowaty kształt. Mieszkają w ptasich gniazdach, z których dostają się do wnętrza domów.
Dobre na meszki i kleszcze
Owady krwiopijne są nosicielami wielu chorób. Najgroźniejsze z nich - zapalenie mózgu oraz boreliozę, przenoszą kleszcze.
Warto wiedzieć, że kleszczowe zapalenie mózgu i opon mózgowych występuje zwykle po kilku tygodniach od chwili ukąszenia przez kleszcza. Najczęściej chorują osoby między 15. a 50. rokiem życia. W pierwszej fazie (od 7 do 14 dni) pojawia się gorączka i objawy grypopodobne. Utrzymują się one przez kilka dni i ustępują. Po kolejnych kilku dniach dobrego samopoczucia rozpoczyna się druga faza z wysoką gorączką, wymiotami, utratą przytomności i objawami neurologicznymi. Leczenie przebiega objawowo.
No to nie ma szczepionki
Borelioza to choroba wielonarządowa wywoływana przez krętki. Borelia występuje w organizmie człowieka w kilku formach, np. krętka, cysty bądź spory. To właśnie od niej zależy odporność na antybiotyki. Objawy: rumień wędrujący powstały w miejscu ukąszenia, nacieki limfocytarne (banieczki tworzące się w różnych miejscach ciała) i objawy grypopodobne. W ostrych stanach stwierdza się m.in., niedowłady, zapalenie opon mózgowych, zapalenie mięśnia sercowego.
Szczepienia profilaktyczne przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu są wykonywane w przychodniach. Niestety, nie ma szczepionki przeciwko boreliozie.
- Teoretycznie każde wejście do lasu naraża na ryzyko pokąsania przez kleszcze i zachorowania na boreliozę - przyznaje Jerzy Kasprzak, państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Bydgoszczy. - Jednak można się przed tym skutecznie ochronić.
Otóż nie należy wchodzić do lasu bez odpowiedniej odzieży. Trzeba dobrze okryć ciało, czyli założyć długie spodnie, wysokie buty, skarpety, bluzki (najlepiej w jasnych kolorach) z długimi rękawami. Dobrze zabezpieczyć je gumkami. Po wyjściu z lasu odzież trzeba dokładnie wytrzepać. Kleszcze bowiem często przynoszone są do domu. Atakują dopiero po kilku dniach.
Po spaceże ważne jest, aby dokładnie obejrzeć całe swoje ciało, zwracając uwagę na miejsca ukryte i owłosione (głowa, pachy, pachwiny).
- Szybkie usunięcie kleszcza skutecznie chroni przed zakażeniem - podkreśla Jerzy Kasprzak.
Wystarczy odzież
Zdaniem wojewódzkiego inspektora sanitarnego równie niebezpieczne są meszki, które atakują ludzi w dzień. Nie kąsają tak jak komary, przez ubranie. Dlatego dla ochrony wystarczy stosowna odzież. Trudno jednak osłonić twarz i oczy.
- W ślinie meszek znajduje się protaza, enzym rozkładający białka - wyjaśnia Jerzy Kasprzak. - Organizm szybko reaguje na ukąszenia, pojawiają się miejscowe zmiany na skórze. Mogą wystąpić wybroczyny i stany zapalne.
Miejskie pryskanie
Władze Bydgoszczy, jak każdego roku, w drodze przetargu nieograniczonego wyłoniły firmę, która przeprowadzi opryski środkami owadobójczymi. Zwalczanie komarów i meszek odbywa się dwiema metodami. Pierwsza z nich (nawodna, zabijająca larwy owadów) już została wykonana. Opryskano 80 ha gruntów położonych nad brzegami Brdy, Wisły i Kanału Bydgoskiego.
W najbliższy poniedziałek rozpoczną się opryski terenów zielonych miasta. Środki owadobójcze zostaną rozpylone nad LPKiW w Myślęcinku, terenami zielonymi w Fordonie (Tatrzańskie, Przylesie, Centrum Onkologii), parkach (Jana Kazimierza, Wincentego Witosa, Jana Kochanowskiego), Wyspie Młyńskiej, zieleńcach położonych wzdłuż Kanału Bydgoskiego i Starego Kanału Bydgoskiego, przy Balatonie na Bartodziejach oraz wokół HW „Łuczniczka”. Środki chemiczne, które zostaną użyte posiadają wymagane atesty bezpieczeństwa.
<!** Image 3 align=none alt="Image 173708" sub="Fot. Adam Zakrzewski">
Chrońmy także naszych domowych pupili
Na rynku dostępne są „odstraszacze”, preparaty chroniące zwierzęta domowe przed ukąszeniami owadów
Zwierzęta domowe po ukszeniu przez owady również odczuwają ból i swędzenie. Silne odczyny alergiczne i stany zapalne trzeba leczyć.
Zwierzęta nie mniej niż ludzie narażone są na ataki owadów: pajęczaków, meszek, pcheł itp.
- Na rynku jest wiele biorepelentów, środków w sprayu odstraszających owady - tłumaczy Lucyna Kuziel-Zawalich, lekarz weterynarii i zastępca kierownika bydgoskiego Schroniska dla Zwierząt. - Zanim jednak się zastosuje jakiś preparat, warto skonsultować to z lekarzem weterynarii.
Najbardziej na ukąszenia narażone są psy, które często atakują kleszcze. W miejscu, w którym kleszcz się wpije, powstaje stan zapalny. Dlatego zwierzę odczuwa ból. Często, nawet po usunięciu kleszcza, pozostaje guzek - bolesny przez kilka lat.
Warto działać proprofilaktycznie. Na rynku dostępne są specjalne preparaty, które wchłaniają się przez skórę zwierzęcia i działają przez miesiąc. W sklepach zoologicznych można kupić specjalne obroże. Jednak, także przy ich doborze, warto zapytać lekarza weterynarii.
Zwierzęta, szczególnie konie, narażone są na ataki meszek. Najbardziej wrażliwe są okolice głowy oraz oczy. Ukąszenia, podobnie jak u ludzi, powodują wystąpienie odczynów alergicznych i stanów zapalnych.
- Pojedyncze wystarczy przemyć środkami odkażającymi - radzi Lucyna Kuziel-Zawalich. - Jednak, jeśli pojawi się opuchlizna, trzeba udać się do lekarza.
Prócz wspomnianych już owadów na ciele zwierząt pasożytują pchły, gzy i wszy.(hw)
Warto wiedzieć
Biorepelenty odstraszają: gzy, komary, muchy, meszki, kleszcze. Zwykle są to preparaty w sprayu, bezbarwne, zawierają olejki eteryczne: pomarańczowy, cytrynowy, geranium, drzewa herbacianego. Działają przez 7 dni, idealnie sprawdzają się podczas spacerów, polecane są nawet dla wędkarzy. Są bezpieczne dla ludzi i zwierząt. Do grupy repelentów zalicza się także urządzenia emitujące światło i dźwięk.