https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy to klęska śmieciowej rewolucji?

Sławomir Bobbe
Sześciu pracowników ma za zadanie wydobycie ze śmieci plastikowych butelek, papieru i innych odpadów
Sześciu pracowników ma za zadanie wydobycie ze śmieci plastikowych butelek, papieru i innych odpadów Dariusz Bloch
Ponad pół roku mieli bydgoszczanie na zrozumienie zasad selektywnej zbiórki odpadów. Na razie można stwierdzić, że zadanie ich przerosło.

Postanowiliśmy sami, u źródła, w sortowni „Remondisu” sprawdzić, jak bydgoszczanie radzą sobie ze zbiórką odpadów. W piątek zjechały tam śmieci z osiedli domów jednorodzinnych, tworząc gigantyczną hałdę. Teoretycznie powinny być tu najczystsze odpady - papier, plastik, aluminium, szkło. Co widać? Totalny chaos, chociaż to właściciele domów segregują ponoć najlepiej.

Zobacz galerię: Zobacz jak w środku wygląda sortownia odpadów

Dowód w telefonie

Z hałdy worki trafiają do wielkiej maszyny, która je rozrywa, oszczędzając czas pracownikom. Bez „czynnika ludzkiego”, sortowanie by się nie udało. Taśmą na górę, do specjalnych stanowisk, śmieci wędrują bardzo szybko. Po drodze pozbawiane są części metalowych, które odławia maszyna. Pierwszy z górą śmieci musi zmierzyć się pracownik, który oddziela z nich folie. Potem śmieci przeczesuje kolejne sześć osób.
[break]
Oni mają za zadanie wydobycie z nich plastikowych butelek (to bardzo wartościowy surowiec), papieru i innych odpadów. Koordynacji „ręka-oko” mogliby im pozazdrościć azjatyccy gracze komputerowi znani ze swej sprawności. Nie patrząc nawet w kierunku wielkich pojemników, do których trafiają śmieci z taśmy, każda z osób potrafi trafić do niego śmieciem z celnością godną Renaty Mauer. Jak mówią pracownicy, po ośmiu godzinach pracy przy taśmie, po zamknięciu oczu przed pójściem spać, widzą te śmieci.

Towarzysząca nam Wioleta Kuta, mistrz sortowni, nie wydaje się być zaskoczona tym, że w workach znaleźć można wszystko, choć wszystkiego tam być nie powinno. To nie odpady komunalne. Ludzie z branży przywykli jednak do tego, że segregacja jest raczej fikcją.

- Najgorzej wypada selektywna zbiórka z pojemników przy posesjach wielorodzinnych, to jest po prostu makabra. Bardzo duże zanieczyszczenie, momentami to w ogóle nie jest żadna segregacja. Codziennie koleżanka zgrywa z telefonów kierowców zdjęcia zawartości pojemników i przesyła do Urzędu Miasta jako dowód nieprawidłowej segregacji odpadów. Ludzie czasem nie wiedzą, jak segregować ale też chyba trochę oszukują, oszukują samych siebie.

Kiedyś było lepiej

Miały być papier, szkło, opakowania plastikowe i metale. Zamiast tego normą w pojemnikach do selektywnej zbiórki są osłonki po parówkach, plasterki sera i szynki wraz z opakowaniem, samochodowe zderzaki i obudowy telewizorów. Za „papier” robią w koszach zużyte pampersy i tłuste opakowania po pizzy. Zaprawionych w śmieciowych bojach pracowników „Remondisu” niełatwo zadziwić, ale widok biegającego po taśmie w sortowni chomika (został adoptowany), piszczącego szczeniaka czy końskiego łba jednak trochę ich zaskoczył. Podobnie jak spakowana do worka cała lodówka (te też przyjeżdżają do sortowni z zawartością i pełnymi zupy garnkami).

- Porównując jakość odpadów segregowanych pierwszego i drugiego półrocza 2013, to zdecydowanie przed lipcem selektywna zbiórka była na wyższym poziomie. Problem polega na tym, że przed wejściem ustawy mieszkańcy zbierali odpady opakowaniowe, natomiast obecnie zbierane są odpady z papieru, odpady z tworzyw sztucznych, odpady ze szkła. A to odpady opakowaniowe są najcenniejsze, bo można przekazać je do recyklingu. Najpopularniejsze opakowania to butelki po napojach tzw. PET-y, opakowania po chemii gospodarczej czyli tworzywo twarde, folia, kartony, gazety, kartoniki po napojach, puszki aluminiowe. Z tymi ostatnimi najtrudniej, bo „sortowanie” odbywa się już w wiatkach śmietnikowych - mówi Joanna Kołaczek, specjalista ds. recyklingu i gospodarki odpadami w „Remondisie”.

Joanna Kołaczek radzi, co robić, by selektywna zbiórka odpadów miała sens. - Przede wszystkim unikać mieszania odpadów surowcowych z odpadami komunalnymi, czyli odpadami organicznymi, mokrymi, tłustymi. Opakowania najlepiej wyrzucać czyste, to znaczy bez zawartości, Oczywiście nie wymagamy ich mycia, ale babcine marynaty w słoikach sprzed 20 lat są niedopuszczalne. Nie wrzucajmy też do papieru pampersów, ręczników i chusteczek jednorazowych. Ogromny kłopot to umieszczone na siłę w kontenerach i pojemnikach wielkogabarytowe odpady, które tam trafić nie powinny.

Ludziom się nie chce

- Wydaje mi się, że ludziom nie chce się segregować. Sama mieszkam w zabudowie wielorodzinnej i widzę, co się dzieje - worki z odpadami komunalnymi wrzucane są do pojemników ze szkłem, czyli, w który pojemnik wygodniej wrzucić śmieci, w ten wrzucają - zauważa Wioleta Kuta, mistrz sortowni „Remondisu”.

Nie ma wątpliwości, że coś się musi w systemie zmienić. Bo owszem, śmieci z selektywnej zbiorki jest więcej, tyle że ich odzysk pozostał na poziomie sprzed „rewolucji śmieciowej”, bo procent ich zanieczyszczenia jest ogromny. Dla mieszkańców może oznaczać to, że jeśli do końca roku nie poradzą sobie z selekcjonowaniem odpadów, będą płacić za wywóz śmieci tak, jak gdyby ich w ogóle nie sortowali.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
samowar
Jednak przed tą pseudo ustawą było łatwiej, lepiej i taniej. Jak zwykle Warszawka spieprzyła co się dało (czyt. przepisy) a my maluczcy musimy się z tym męczyć, a co gorsza za to płacić.
e
eko
Karton jest już przetworzonym papierem i nie nadaje się do ponownego przetworzenia, dlatego nie chcą tego w papierze, myślę że o to chodzi.
P
Primax
Z artykułu wynika że 90% odpadów jakie wyrzucamy do tzw. recyklingu to odpady komunalne. Nie jest to problem chęci a definicji. Piszecie że karton po pizzy jest śmieciem, poniważ tłusty ale tłuste opakowanie po mleku już jest odpadem selektywnym. Jednym słowem kazdy pisze co mu pasuje.
b
bydg
ProNatura należy do najsolidniejszych firm jesli chodzi o odbiór segregacji widać Pan ma odwieczny problem. Typowy społecznik szkodnik
M
MAX
Do czasu wprowadzenia "ustawy śmieciowej" jeden pojemnik w naszym śmietniku był na śmieci "odnawialne" czyli metale, plastik, makulaturę i szkło oraz dwa pojemniki na odpady inne.
Odpady komunalne były wywożone w ustalone dni 2 razy w tygodniu według harmonogramu, pojemnik z odpadami segregowanymi był opróżniany jak się tylko zapełnił. W śmietniku ( podłoga wyłożona kafelkami ) było czysto i panował porządek. Od czasu przejęcia wywozu śmieci przez firmę Remondis strach tam wejść, śmieci przesypują się z pojemników na podłogę, pojemniki są opróżniane nie wiadomo kiedy a na dodatek jest niemal 2 razy drożej !!!
s
szwederowiak
Kiedy firma Pronatura podstawi w odpowiednich kolorach pojemniki na segregację. Poprzednio segregacja była robiona z sensem, teraz trzeba się zastanowić czy karton po mleku to papier, plastyk czy też do zmieszanych. Ludzie byli przyzwyczajeni do segregacji, ale od lipca podstwiono jeden pojemnik i wszystko do niego, mieszkańcy się buntowali, ale firma poszła na łatwiznę, bo miejska, wygrała przetarg i do dzisiaj nie spełnia jego wymagań odnośnie pojemników ich kolorystyki, jeden wielki skandal - teraz my jesteśmy winni. Sami zrobiliscie misz masz a od ludzi wymagacie segregacji według waszych pomysłów, brak logiki.
T
TOLA
Dlaczego mieszkańcy mają segregować, skoro firma Remondis nie odbiera segregowanych odpadów? Tak było w styczniu na Czyżkówku ul. Grunwaldzka, cały miesiąc zbierania, a odpady nadal nieodebrane pomimo telefonów do firmy, dodam dla ścisłości, że wystawione przed posesję zgodnie z terminem odbioru!
e
ew
Wydaje się nienormalne, że wymaga się od ludzi sortowania, gdy na podwórku przez moim blokiem są tylko dwa pojemniki: szkło oraz plastik, tworzywa sztuczne, metal - wszystko razem. Dziwne. Poza tym gdzie wyrzucać np. skórkę po jabłku? Jeżeli wymaga się od obywatela segregacji, to należy przygotować ku temu odpowiednie warunki.
k
kkk
"będą płacić za wywóz śmieci tak, jak gdyby ich w ogóle nie sortowali." Czyli tyle ile płacili przed "rewolucją śmieciową"?
M
Magda
Może niech Remondis pomyśli najpierw nad sobą. Mieszkam w domku nalezącym do ADM, do dnia dzisiejszego nie dostałam pojemników na segregację chociaż Pani w ADM zgłaszała kilkakrotnie. Więc o co chodzi ja się pytam??
b
bogdan
mieszkam w Berlinie 30lat i tam jest tak samo jak tu i nikt nie robi problemu
j
josef
Może z łaski swojej niech zrobią rozpiske która będzie ogólnie dostępna i w Internecie i przy drzwiach od śmietnika, co dokładnie ma gdzie trafiać. Karton po pizzy to karton, a piszą że tłusty i źle. To może być jako karton czyli papier czy tłuszcz dyskwalifikuje? Z kolei jak mam wytłumaczyć to starszej pani która potem patrzy i plotkuje że wrzucam karton do ogólnych śmierci?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski