Pozwolenie na budowę i rozbudowę obiektów na terenach wokół dawnej restauracji "Leśna" w Bydgoszczy leży od 2014 roku. Miało tam powstać pięć budynków mieszkalnych, a sama restauracja, pamiętająca jeszcze czasy XIX wieku, miała zostać zamieniona w cos w rodzaju pensjonatu. To była stacja przesiadkowa w kierunku Koronowa i Maksymilianowa. Chodzi o budynek u zbiegu Meysnera i Relaksowej, niedaleko działek w Janowie. Była to restauracja na wolnym powietrzu, masowo odwiedzana przez bydgoszczan. Budynek był w ruinie - zamurowane okna, brakowało ogrodzenia a wnętrze było zdemolowane. Posypał się też dach.
Budynek miał zostać
Bydgoska firma miała zagospodarować budynek dawnej stacji kolejki wąskotorowej na funkcję mieszkaniowe wraz z częścią barowo-kawiarnianą i usługami odnowy biologicznej. Warunkiem zawartym w pozwoleniu było zagospodarowanie ścian wewnętrznych i zewnętrznych oraz istniejącego stropu. Była więc zgoda na rozbudowę tylko w oparciu o istniejący historyczny budynek.
Nie był w rejestrze zabytków
Z odpowiedzi na interpelację Jarosława Wenderlicha, szefa klubu radnych PiS, udzielonej przez Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy, wynika, że budynek nie jest wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków ani do gminnej ewidencji zabytków.
Wenderlich pytał m.in. o to, czy budynek znajduje się pod opieką konserwatorską, czy miasto wie, kiedy nastąpi remont budynku.
Prezydent zwraca uwagę, że przeprowadzanie okresowych przeglądów budynku i utrzymanie go w należytym stanie to podstawowe obowiązki właściciela, które wynikają z prawa budowlanego, a rażące zaniedbania mogą spowodować kontrole inspektora nadzoru budowlanego. I ten został powiadomiony.
Niedawno dawna Leśna zniknęła z powierzchni ziemi całkowicie - nie zostało nic. Pojawia się pytanie, czy było to zgodne z pozwoleniem na budowę...
Wyburzenie odbiegało od projektu
Na miejscu pojawili się inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla Miasta Bydgoszczy. Jak wiemy nieoficjalnie, wstępnie mieli uznać, że wyburzenie dawnej restauracji odbiegało od projektu budowlanego, który został zatwierdzony w pozwoleniu na budowę.
- Trwa postepowanie wyjaśniające, na tym etapie nie udzielę informacji, bo można kogoś skrzywdzić - stwierdza Piotr Komiszak, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Bydgoszczy.
