Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy po wyborach zawita ta sama świta?

Marcin Karpiński
Nikt z naszego regionu nie kwapi się, by pracować społecznie w najwyższych władzach futbolowej centrali.

Nikt z naszego regionu nie kwapi się, by pracować społecznie w najwyższych władzach futbolowej centrali.

- Spośród młodych ludzi powinno się wyłonić nowe kierownictwo PZPN, ale same chęci nie wystarczą - uważa prezes Victorii Koronowo, Zbigniew Płaczkowski. - Zaczyna się tworzyć niezdrowa sytuacja, po tym jak oficjalnie na prezesa chce kandydować eurodeputowany Ryszard Czarnecki z Samoobrony, bo polityka nie powinna się mieszać do sportu. To chyba nie jest najlepszy pomysł by kandydował Czarnecki.

<!** reklama left>Michał Dołożenko, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, przypomina, że każdy, kto chce zasiadać w gremiach PZPN musi być delegowany przez okręgowe związki. A delegatów wybierają spośród siebie kluby.

Po wyborach zarząd będzie okrojony - 18-osobowy, dotychczas zasiadało w nim 35 członków. Zniknie dotychczasowe 11-osobowe prezydium, za to wzrośnie liczba wiceprezesów - z czterech do pięciu. Podobno nowy statut uwzględnia wszystkie sugestie polityczne.

Zawieszony w czynnościach prezes Michał Listkiewicz kilkakrotnie ostatnio powtarzał, że nie będzie ubiegał się o prezesurę. Być może na tym stanowisku zasiądzie były reprezentant Polski Roman Kosecki (prywatnie szkoli uzdolnioną młodzież), który zapowiada, że dla dobra futbolu może pracować społecznie.

- Ale ja bym tam się nie pchał - mówi Grzegorz Ibron, dyrektor BKS Chemik Bydgoszcz, w przeszłości znany piłkarz. - Mam sporo pracy i swoje problemy w klubie. Zresztą w związkach często działają ludzie, którzy nigdy w klubach nie pracowali. Nie znają pewnych problemów.

I dodaje: - Czasem stawia się nas pod ścianą w kwestii otrzymania licencji. Narzeka na słabe wyniki okręgowych reprezentacji. Oczywiście, winą obarczając kluby. A nikt nie zapyta, w jakich warunkach prowadzimy zajęcia i ile trenerzy zarabiają miesięcznie.

Często pojawia się postulat, że związki nie dbają o kluby. A jeśli nadal będą w nich zasiadać ci sami ludzie, to może się niewiele w tej kwestii zmienić.

- Osoby będące we władzach piłki nożnej powinny nam pomagać, a z tym różnie bywa - dodaje Grzegorz Ibron. - W naszym mieście przydałoby się więcej boisk ze sztuczną nawierzchnią. Dla przykładu, w Zachodniopomorskim Związku Piłki Nożnej mają już takich płyt osiemnaście. W Bydgoszczy przydałoby się ich jeszcze kilka. Nowy szef PZPN i ludzie tam zasiadający, miejmy nadzieję, że młodzi i prężni, wszystkie te problemy muszą wziąć pod uwagę. Stanowiska są najmniej ważne. Liczy się przede wszystkim dobro polskiej piłki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!