Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy nauczyciele z Bydgoszczy i regionu odejdą od tablic i będą strajkować?

Redakcja
Ostatnio nauczyciele zrzeszeni w ZNP protestowali przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy 10 października 2016 r.
Ostatnio nauczyciele zrzeszeni w ZNP protestowali przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy 10 października 2016 r. Fot. dariusz bloch
Związek Nauczycielstwa Polskiego na Kujawach i Pomorzu zapowiada wszczęcie sporu zbiorowego, a następnie 
organizację strajku generalnego w szkołach.

ZNP rozpoczyna procedury zmierzające do wszczęcia sporu zbiorowego ze wszystkimi szkołami i placówkami objętymi działaniami ZNP i nie tylko. Związkowcy grożą, że nie cofną się nawet przed strajkiem generalnym. Wszystko przez planowaną reformę oświaty, która - według ZNP - oznacza chaos w szkołach i zwolnienia nawet 30 tysięcy nauczycieli. Związkowcy nie chcą, m.in., likwidacji gimnazjów. Domagają się też większych nakładów finansowych na oświatę.

- To jest akcja ogólnopolska - powiedział nam Ryszard Kowalik, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP w Bydgoszczy. - Rozpocznie się od przedstawienia żądań dyrektorom placówek, bo inaczej strajk byłby nielegalny. Będą to żądania, które dla dyrektorów szkół są nie do spełnienia. Dyrektor to osoba zarządzająca szkołą, ona o niczym nie decyduje.

Przeczytaj: Uczennica IX LO w Bydgoszczy, potrzebuje ponad 50 tysięcy złotych na operację

Związkowcy będą domagać się, m.in., gwarancji, że przez najbliższe pięć lat, do 2022 roku, nie zostaną zwolnieni ze szkół żadni nauczyciele oraz 
10-procentowej podwyżki od stycznia br.

- Dyrektorzy placówek są w identycznej sytuacji, jak my, nauczyciele, i w większości zdecydowanie nas popierają. Dlatego jest nam niezwykle przykro, że musimy ich użyć jako swych przeciwników na drodze do referendum strajkowego - mówią członkowie ZNP.

- Jeśli referendum przyniesie pozytywny efekt, to będziemy strajkowali. Ludzie wypowiedzą się, w jakiej formie - zapowiada Ryszard Kowalik. - Liczę na to, że nasze środowisko ma tego wszystkiego dość, po dziurki w nosie. Tu nie ma z kim rozmawiać. Pani minister co się odezwie, to kłamie. Mówi o jakiś ekspertach, a poważni eksperci dawno się wycofali. Proszę się nie dziwić, że nie chcemy, żeby miliardy złotych znowu zostały wyrzucone w błoto tylko dla realizacji obsesyjnej wizji, zakładającej, że dawniej było lepiej.

Czytaj dalej na kolejnej stronie

Obecny rząd chce przekreślić 18 lat ciężkiej pracy nauczycieli, którzy doprowadzili naszą edukację do czołówki europejskiej. Przyjeżdżają do nas delegacje ze świata, gratulują nam i pytają, jak to osiągnęliśmy, a pani minister edukacji mówi, że to wszystko jest do kitu. Ma czelność mówić, że my źle pracujemy. Wierzyć się nie chce - dodaje prezes Okręgu Kujawsko-Pomorskiego ZNP w Bydgoszczy.

Pytany, jak może wyglądać strajk nauczycieli w Bydgoszczy, Ryszard Kowalik odpowiada: - To będzie zależało od referendum strajkowego. Nauczyciele nie lubią zostawiać dzieci, ale jesteśmy doprowadzenia do ostateczności. Nie wolno pomiatać nami jak przedmiotami. Nas się obraża na każdym kroku i to we własnym gronie.

Zobacz również: Bydgoscy nauczyciele o nowej podstawie programowej dla szkół podstawowych

Czy działania ZNP poprze działający w Bydgoszczy Wolny Związek Zawodowy „Solidarność - Oświata”?

- Na razie patrzymy na to wyjątkowo sceptycznie z powodów prawnych i proceduralnych. Jeśli jednak dostaniemy propozycję, to będziemy reagowali na to, co się w szkołach będzie działo i zajmiemy oficjalne stanowisko. Dotąd ZNP nie zwracał się do nas z żadną ofertą współpracy - odpowiada Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Solidarność – Oświata”. Jego zdaniem, strajk przeciwko planowanym zmianom nie mieści się w kategoriach ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Możliwość jego legalnego przeprowadzenia jest wątpliwa prawnie, a jego organizatorów i uczestników naraża na konsekwencje.

Sławomir Wittkowicz uważa, że mało prawdopodobne jest wsparcie akcji ZNP przez nauczycieli z innego typu szkół niż samodzielne gimnazja.

- Szkoły podstawowe i licea ogólnokształcące są raczej beneficjentami zmian, przeciw którym protestuje ZNP - dodaje Sławomir Wittkowicz.

Coraz bliżej
 strajku generalnego

W Okręgu Kujawsko-
Pomorskim Związek Nauczycielstwa Polskiego zrzesza około 13 tysięcy nauczycieli i pracowników oświaty. Od początku ZNP jest przeciwny reformie szkół według planów PiS. Zdaniem związkowców, oznacza ona chaos w szkołach. Dlatego zapowiadają wszczęcie sporu zbiorowego, a następnie organizację strajku generalnego we wszystkich możliwych szkołach w naszym regionie. Dyrektorzy kujawsko-pomorskich placówek oświatowych o formie i terminie strajku mają dowiedzieć się w feriami.

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!