Wywiad „Expressu” sprzed kilku dni z Maciejem Borkowskim, trenerem KPSW Astoria wywołał prawdziwą burzę wśród kibiców!
<!** Image 2 align=right alt="Image 92600" sub="Tomasz Szopiński (z piłką) ma wsparcie kolegów z drużyny, w tym od Przemysława Gierszewskiego, grającego asystenta trenera Macieja Borkowskiego Fot. Tadeusz Pawłowski">O co dokładnie poszło? Otóż fanów naszego zespołu zdziwiła deklaracja szkoleniowca (i działaczy), że do zespołu powrócił Tomasz Szopiński.
Rok temu 21-letni obrońca nie doszedł do porozumienia z działaczami Asty i podpisał kontrakt z Bonduelle Gniewkowo.
W trakcie ubiegłego sezonu doszło do nieprzyjemnej sceny. Otóż Szopiński, wychowanek Astorii, chciał wejść na mecz bydgoskiego zespołu i kupić bilet ulgowy za 2 zł (normalny kosztuje 5 zł - przyp. red.). Ludzie (czytaj: kibice Astorii) sprzedający wejściówki zakwestionowali prawo Tomka do kupienia tańszej wejściówki (w tym czasie był zawodnikiem Bonduelle i był traktowany jak każdy inny kibic).
Doszło do słownej wymiany poglądów na ten temat. Kiedy zespół z Gniewkowa przyjechał na mecz do Bydgoszczy, starszego z braci Szopińskich powitały ironiczne okrzyki typu: „Tomek, co?, 5 złotych!”.
„Ok niech zawodnicy obrażają klub, prezesa, kibiców, nośmy ich za to na rękach. Chciałbym tylko przypomnieć, ze to my, kibice dając swoje prywatne pieniądze, sprawiliśmy ze taki Szopiński mógł dograć sezon w trzeciej lidze. A on się do tego nieodpowiednio swoim zachowaniem odniósł. I teraz dawać mu szansę? Za co ja się pytam? Poza tym po co nam takie głębokie rezerwy?” - napisał na oficjalnym forum klubu użytkownik cubus.
„Nie ma szacunku, nie umie się zachować to raz. Dwa, że niskich zawodników w składzie mamy bardzo dużo, Gliszczyński, A. Szopiński, Gierszewski, Oliś, Małkowski, do tego pewnie jakiś junior, gdzie tu miejsce dla drugiego z braci Szopińskich” - to opinia Żuriego.
<!** reklama>„To może jeszcze mu wręczymy szalik, skarpetki i kubek w czasie meczu i na kolanach podziękujemy, że wrócił??” - ironizuje wOjDyL.
Jednym z nielicznych głosów pozytywnych to opinia PJ: „Honorem dzieci nie nakarmisz. Jeśli trener widzi go w składzie, jeśli wymagania finansowe są takie a nie inne to jak najbardziej. Ja też go widziałem na treningu, bo miałem okazję dwa dni podglądać naszych zawodników i na pewno się nie oszczędza, ale szczerze mówiąc, też jestem zdziwiony, że zostaje, bo cały czas była mowa, że szuka innego klubu.”
A co na to sam zainteresowany?
- Wiem, ze zachowałem się nieodpowiednio - powiedział „Expressowi” Tomasz Szopiński. - Byłem wtedy zbyt impulsywny. Ale przecież nie chodziło mi o to, żeby zaoszczędzić trzy złote różnicy między biletem normalnym i ulgowym. Na pewno też nigdy nie obrażałem klubu i ludzi w nim pracujących. Za pośrednictwem „Expressu” wszystkich przepraszam. Zależy mi na akceptacji kibiców, chcę zostać w Astorii i powalczyć o miejsce w składzie, chociaż wiem, że nie będzie łatwo - zakończył Tomasz Szopiński.
- Żeby była jasna sytuacja. Po pierwsze - Tomek ma wolną rękę, w każdej chwili może zmienić klub - stwierdził Jacek Borkowski, prezes KPSW Astoria. - Po drugie - ciągle jest zawodnikiem Astorii, więc nie blokujemy mu możliwości trenowania. Po trzecie- nie ma żadnego płatnego kontraktu.
Warto wiedzieć
Ty też możesz zostać sponsorem klubu
- Zarząd UKS G26 Astoria przygotował ofertę sponsorską na sezon 2008/2009.
- Wszelkie zainteresowane osoby, właściciele firm, osoby odpowiedzialne za reklamę i marketing oraz wszyscy kibice koszykówki, którzy chcieliby pomóc w dotarciu z nią do firm, chętni do pomocy w odbudowaniu bydgoskiej koszykówki, proszone są o kontakt mailowy lub telefoniczny z prezesem klubu - Jackiem Borkowskim, [email protected] oraz nr tel. 601 781 104.