Bydgoski Zachem ma zostać postawiony w stan upadłości. Tymczasem dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że Ciech nie inwestował w zakłady tyle, ile powinien.
<!** Image 3 align=none alt="Image 194348" >
W poniedziałek w Warszawie odbyło się kolejne trójstronne spotkanie prezesa zarządu Grupy Chemicznej Ciech, przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa i związków zawodowych Zachemu. Jak wiemy nieoficjalnie, bez sprzeciwu ministerstwa, zarząd Ciechu oświadczył, że postawi Zakłady Chemiczne Zachem w stan upadłości. Tylko jeden dział Zachemu ma iść pod młotek - TDI, wytwarzający jako jedyny w kraju materiał do pianek poliuretanowych.
Nie ma ponad 400 milionów
Tymczasem dotarliśmy do dokumentów, z których wynika, że Ciech nie inwestował w Zachem tyle pieniędzy, ile powinien.
Podczas prywatyzacji spółki podpisano plan inwestycyjny, z którego wynika, że w bydgoską firmę miano zainwestować ponad 400 mln zł. Za 130 mln miano unowocześnić dział elektrolizy (do produkcji chloru); 143 mln zł miały zapewnić większe zdolności produkcyjne TDA (amina, obecnie sprowadzana z USA), a 132 mln zł miało kosztować wdrożenie nowej technologii produkcji EPI (epichlorohydryna). Nic takiego się nie stało.
Zamykanie nieopłacalne
Grupa Chemiczna Ciech przygotowała analizę ekonomiczną na 2012 rok dla Zachemu. Brano w niej pod uwagę - o czym mówi się od dawna - że zostaną wyłączone z eksploatacji i zlikwidowane instalacje produkcji chloru, TDA i DNT.
Z analizy wynika, że w przypadku wyłączenia instalacji chloru nie będzie można, m.in., oczyszczać cystern kolejowych, co może spowodować konieczność zwrócenia środków przyznanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Poza tym, ścieki odprowadzane do oczyszczalni miałyby przekroczone normy ekologiczne. Wnioski analityków Ciechu są jednoznaczne - „Przeprowadzana analiza w sposób jednoznaczny wykazuje, że wyłączenie z eksploatacji instalacji produkcji chloru, DNT i TDA oraz obniżenie wykorzystania zdolności produkcyjnych TDI i EPI nie polepszają, lecz znacznie pogarszają wynik Zachemu”. Analitycy rekomendują optymalne wykorzystanie zdolności produkcyjnych TDI i EPI oraz niewyłączania trzech innych instalacji.
Wyrzucają i tną
- Nie będziemy tego komentować, bo nic o tym nie wiemy - mówi Andrzej Werner, przewodniczący NSZZ Solidarność Zachemu.
- Już dawno ostrzegaliśmy, że Zachem zmierza do upadłości - mówi Kosma Złotowski, szef okręgu bydgoskiego PiS. - To w dużej mierze efekt nieporadnych działań poprzedniego prezesa Zachemu. Po co podpisywano długoletni kontrakt z USA, skoro Zachem sam mógł produkować składniki?
Przypomnijmy, że w sądzie leży pozew zakładowej Solidarności przeciwko zarządowi Zachemu o bezprawne wypowiedzenie układu zbiorowego. Na bruk, grupowo, ma iść 75 pracowników, a reszcie - jak wynika ze stanowiska Zachemu - pensje mają być obniżone o 15 procent.
Zachem ma upaść?
- Postawienie Zakładów Chemicznych Zachem w stan upadłości oznacza powolne wyprzedawanie i likwidowanie zakładowego majątku oraz zwalnianie załogi.
- Firma ma ok. 300 mln zł długu wobec swojego właściciela - Grupy Chemicznej Ciech. Zatrudnia ponad 700 osób. Dla 75 już przygotowano wypowiedzenia z pracy, część z nich została wręczona.
