Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy bydgoskiemu lotnisku grozi upadłość? Tak twierdzi Piotr Całbecki

Krzysztof Błażejewski
Zmiana nazwy lotniska ma zapewnić pieniądze na rozbudowę i zwiększyć rozpoznawalność wśród pasażerów
Zmiana nazwy lotniska ma zapewnić pieniądze na rozbudowę i zwiększyć rozpoznawalność wśród pasażerów Tomasz Czachorowski
Już dziś w Ministerstwie Infrastruktury w Warszawie toczyć się będą rozmowy o przyszłości lotniska w Bydgoszczy. Czy będzie ono działać po wspólną nazwą "Bydgoszcz - Toruń"? A może... przestanie istnieć?

We wtorek w Warszawie w Ministerstwie Infrastruktury rozpocząć się mają rozmowy w sprawie dalszego funkcjonowania Portu Lotniczego w Bydgoszczy. Chodzi głównie o jego nazwę. Wciąż aktualna jest propozycja jej rozszerzenia o słowo "Toruń". Będą w nich uczestniczyć - oprócz władz portu - Jerzy Szmit, podsekretarz w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, oraz Grzegorz Schreiber, przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury.

PRZECZYTAJ:Co dalej z bydgoskim lotniskiem? Kolejny atak Torunia?

Przypomnijmy, że propozycja zakłada uzupełnienie nazwy w zamian za wpompowanie w port przez Toruń około 5 milionów złotych, które - jak twierdzą władze spółki - są konieczne do jego rozwoju.

Jednak podczas poniedziałkowej sesji sejmiku samorządowego woj. kujawsko-pomorskiego w Toruniu marszałek Piotr Całbecki zapowiedział, że jak na razie bydgoskie lotnisko ma środki na funkcjonowanie zapewnione tylko do 8 grudnia.

- Odebrałem to jako pewnego rodzaju groźbę - powiedział nam radny sejmiku z Bydgoszczy, Andrzej Walkowiak. - Marszałek stwierdził wyraźnie, że jeśli odrzucane są przez Bydgoszcz dobre intencje Torunia, to trzeba wziąć pod uwagę, że port lotniczy znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej i jest deficytowy. Pieniędzy na jego utrzymanie ma wystarczyć tylko do grudnia tego roku. Marszałek Całbecki jednoznacznie stwierdził, że mechanizmy działania spółek handlowych są oczywiste, więc trzeba będzie ogłosić upadłość.

- Moim zdaniem - uzupełnia Andrzej Walkowiak - należałoby oczekiwać teraz na zdecydowaną reakcję prezydenta Bydgoszczy na te słowa oraz rozważyć wykupienie udziałów przez Bydgoszcz.

Za utrzymaniem nazwy lotniska "Bydgoszcz" zdecydowanie opowiada się radny Roman Jasiakiewicz, który jednak w poniedziałkowej sesji nie uczestniczył.

- Już dawno mówiłem, że warto pomyśleć o podwyższeniu udziału w kapitale spółki do co najmniej 25 proc. - przypomina Jasiakiewicz. - Wtedy będziemy bezpieczniejsi przed zakusami marszałka i Torunia. I jak tu mieć zaufanie do władz samorządu województwa? To jawne, by nie powiedzieć bezczelne popieranie Gminy Toruń. Tym działaniem Toruń, nie mając portu lotniczego, we wszystkich ważnych wskaźnikach wykaże Port Lotniczy Toruń i skoczy o kilka punktów za niewielkie pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera