Czego nie umiał dobry nauczyciel

Transparenty, specjalne koszulki, pikieta na boisku - uczniowie
soleckiego gimnazjum demonstrowali wczoraj w obronie zwolnionego z
pracy nauczyciela.

<!** Image 2 align=right alt="Image 15061" >- Rodzice nas popierają - mówią uczniowie. - Bardzo lubiliśmy pana od chemii.

W gimnazjum w Solcu Kujawskim wszyscy żyją sprawą Mariusza
Zamorowskiego, który do niedawna uczył tam chemii. Wczoraj na przerwie
o godz. 12.30 na boisku zebrali się niemal wszyscy uczniowie. Część w
koszulkach z napisami „Zamor musi wrócić”, albo „Jesteśmy z panem
Zamorowskim”, inni z kartkami, na których wypisali podobne hasła. Po 10
minutach skandowania haseł domagających się powrotu do pracy
wspomnianego nauczyciela, duża część uczniów udała się pod gabinet
dyrektorki szkoły. Hanna Elszyn obiecała im, że spotkanie w tej sprawie
zorganizuje dziś rano.

- Szanuję to, co robicie - powiedziała. - Mam nadzieję, że nie przyszliście tu dla „zwały”. O wszystkim porozmawiamy spokojnie.

W rozmowie z „Expressem” dyrektor Elszyn potwierdziła, że o powrocie
do szkoły nauczyciela chemii nie może być mowy. - To nie była
jednostkowa sytuacja - stwierdziła. - Był świetnym nauczycielem od
strony dydaktycznej, jednak miałam wiele zastrzeżeń co do jego relacji
z uczniami. Nie umiał odpowiednio się zachować w sytuacjach trudnych,
konfliktowych, na jego postępowanie wpływały liczne skargi. Nie żałuję
decyzji o jego zwolnieniu i na pewno jej już nie zmienię. Rozważyłam
dokładnie wszystkie za i przeciw. Protestować przyszli dobrzy
uczniowie, z którymi nie było żadnych problemów. Ja jednak muszę mieć
na uwadze dobro wszystkich uczniów, także tych z różnymi trudnościami.

Swojego stanowiska nie wyrazili rodzice uczniów. Na pewno jednak o
sytuacji będzie mowa w czwartek na zebraniu klasowym IIc. Została na
nie zaproszona dyrektor Hanna Elszyn.