Czasami wystarczy poświęcić trochę uwagi

W jaki sposób rodzice mogą ustrzec swoje dzieci przed letnimi ucieczkami, które grożą wpadnięciem w tak zwane złe towarzystwo. Rady są od lat te same.

- Trzeba poświęcać im sporo czasu. Najlepszą prewencją są częste rozmowy z nastolatkami - podkreślają policjanci i psychologowie. - Należy zwracać uwagę na to, co robią dzieci, z kim się spotykają, czy przypadkiem mają więcej pieniędzy niż zwykle, czy przynoszą do domu rzeczy, których do tej pory nie miały. Każde nagłe opuszczenie się w nauce, czy innych obowiązkach, późne powroty do domu, niespotykana do tej pory agresja, może być sygnałem, że nastolatek wpadł w złe towarzystwo. Może zaczął brać narkotyki. Trzeba interesować się jego problemami i przestrzegać przed zagrożeniami.

<!** reklama>Wakacje to jednak nie tylko czas, gdy młodzi ludzie mogą szybciej złamać prawo. To również okres, kiedy łatwiej samemu paść ofiarą przestępcy.

Niebezpieczna może być już sama podróż na letni wypoczynek, dlatego jadąc pociągiem nie należy na przykład wsiadać do pustych przedziałów, nie przyjmować w czasie jazdy poczęstunku od przypadkowych osób, ponieważ ktoś może chcieć w ten sposób odurzyć przypadkowego pasażera.

- Podczas zwiedzania czy wycieczek wybierać oznakowane szlaki lub trasy. Najlepiej nie wybierać się tam samemu. Podobnie jak na imprezy do lokali - radzą policjanci.

Do nowych znajomych trzeba również mieć ograniczone zaufanie, bo może się to skończyć tragicznie. Nie należy ulegać nagłym zaproszeniom w nieznane miejsca. Na przykład do domu, kwatery czy namiotu. Pod żadnych pozorem nie wolno przyjmować poczęstunku alkoholem lub innymi napojami proponowanymi przez nowych znajomych. Ci, którzy ukończyli już 18 lat i chcą się napić drinka, niech alkohol kupują w barze lub w sklepie. Nie dać się też namówić na spróbowanie skrętów i innych środków odurzających, bo może to spowodować utratę kontroli nad tym, co się dzieje. Podobnie jak zbyt duża ilość wypitego alkoholu.(wap)