Zmian jest sporo. Jedną z ciekawszych jest wydłużenie z dwóch do trzech lat okresu, w jakim przedawniają się wszczęte już sprawy o wykroczenia drogowe.
Ministerstwo Sprawiedliwości podaje przykład słynnego pirata drogowego „Froga” z Warszawy, który w roku 2014 szalał na drodze krajowej nr 7 w Świętokrzyskiem. „Frog” uniknął kary, bo choć został skazany w pierwszej instancji, to przedawnienie wykroczeń nastąpiło przed rozpoznaniem apelacji.
Wydłużenie czasu przedawnienia to tylko preludium do poważniejszych zmian w kodeksie karnym (które niedługo wejdą w życie). Największe zmiany dotyczą pijanych lub odurzonych narkotykami sprawców śmiertelnych wypadków lub powodujących ciężkie uszkodzenia ciała. Ktoś taki pójdzie do więzienia na co najmniej 2 lata, a kara nie będzie mogła zostać zawieszona. Dziś dolna granica sankcji to zaledwie 9 miesięcy pozbawienia wolności, a wyrok do jednego roku więzienia można zawiesić.
Najlepsze szlaki rowerowe w naszym regionie [zdjęcia]
- Zdecydowanie pochwalam zaostrzenie kar dla pijanych kierowców - deklaruje Jarosław Chmielewski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Włocławku. - To ważne, bo choć w statystyce policyjnej widać poprawę w tym zakresie, to wciąż zatrzymywani są pijani kierowcy, wciąż powodują wypadki. Myślę, że bardziej dotkliwe kary wpłyną na świadomość kierowców i dwa razy zastanowią się, czy warto po kieliszku usiąść za kierownicą, ryzykując bardzo dużo. Bo po co ryzykować życiem swoim i innych, po co marnować sobie życie za kratami - życie rodzinne, zawodowe, towarzyskie.
Tylko w lutym w Kujawsko-Pomorskiem zatrzymano 346 sprawców (w tym samym miesiącu roku ubiegłego 394) - informuje Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Dotkliwsze sankcje dosięgną także innych sprawców przestępstw. Ten, kto kieruje samochodem, choć zatrzymano mu prawo jazdy (chodzi o decyzję administracyjną), naraża się na pobyt za kratami do dwóch lat. Tak było do dziś, a nowe prawo dokłada do tego obligatoryjny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat. Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów groziło do 3 lat więzienia, a teraz o dwa lata więcej.
Wyższe kary przewidziano dla kierowcy, który nie zatrzyma się na polecenie policji i będzie przed nią uciekał. Taki „wyczyn” będzie zagrożony karą do 5 lat więzienia. Sąd obligatoryjnie zakaże sprawcy prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat.
Takie kary grożą temu, kto nie zatrzyma się pomimo włączonych w radiowozie sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
„Dziś nawet najbardziej brawurowa ucieczka przed policją, stwarzająca ogromne zagrożenie na drodze, traktowana jest jak wykroczenie, za które grozi zaledwie grzywna lub kara aresztu do 30 dni” - informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Przy orzekaniu w sprawach o przestępstwa drogowe sądy dostaną informacje o mandatach i punktach karnych. Takiego obowiązku nie było, co sprzyjało wydawaniu łagodnych wyroków wobec notorycznych piratów drogowych- twierdzi resort sprawiedliwości.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.
