Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas dla wymagających czterdziestek

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Pokolenie czterdziestolatków - jak mówią animatorzy życia kulturalnego w Bydgoszczy - to ludzie o wymagających gustach.

Pokolenie czterdziestolatków - jak mówią animatorzy życia kulturalnego w Bydgoszczy - to ludzie o wymagających gustach.

<!** Image 3 align=right alt="Image 50717" sub="Wszelkiego rodzaju zorganizowane imprezy mają swoich wiernych zwolenników i to nie tylko w karnawale">Młodzi bydgoszczanie najczęściej odwiedzają dyskoteki, np. Vanilla Club lub spotykają się w Wiatraczku. Gdzie mogą się spotykać nieco starsi bydgoszczanie?

Wiele dobrych miejsc

Okazuje się, że miejsc jest wiele. Takim niezwykle modnym klubem, o którym się mówi, że jest mekką „ryczących czterdziestek”, stał się Mózg. Ot, choćby wczoraj w klubie odbyła się akcja w przestrzeni Grzegorza Pleszyńskiego i Artura Maćkowiaka, a po niej koncert Ensemble Du Verre. Grupa przyjechała z Hamburga i określana jest mianem awangardowego zespołu jazzowego.

- Dziś w Mózgu zagra Plazmatikon - tłumaczy Artur Maćkowski i podkreśla: - Naszej oferty nie kierujemy do tej grupy wiekowej. Jednak to, co prezentujemy wymaga nie tylko muzycznego obycia. Młodzież, niestety, jeszcze go nie ma.

<!** reklama left>Mózg nieco starszych bydgoszczan, namawia szczególnie do wysłuchania koncertu Czesława Mozila, który od ponad dwudziestu lat mieszka i komponuje w Danii. Wykonuje muzykę trudną do zdefiniowania, która jest połączeniem tanga, pop kabaretu, punka i inteligentnego rocka.

Dla podobnej elitarnej grupy odbiorców w Bydgoszczy istnieją galerie sztuki - jedną z najstarszych jest „Kantorek” przy Gdańskiej.

- Prezentujemy dzieła „różnych i różnistych” autorów - tłumaczy Elżbieta Kantorek, właścicielka galerii i wymienia nazwiska znanych bydgoskich plastyków: Stanisława Stasiulewicza, Doroty Podlaskiej, Ignacego Bulli, Cecylii Janeczek -Matuszewskiej, Jerzego Riegla... - Młodzi wolą sztukę współczesną, nieco starsi mają różne gusty, najstarsi lubią spokojne, realistyczne malarstwo. Większość, poszukuje obrazów, które w formie i przekazie nie budzą wątpliwości.

Kantorek za kilka dni zaproponuje wszystkim odwiedzenie wystawy „Andrzej Nowacki in memoriam”.

Bydgoszczanie po czterdziestce chętnie odwiedzają Galerię Miejską bwa, Teatr Polski i Operę Nova.

- A ja lubię bydgoskie restauracje, w których spotykam się z przyjaciółmi. Zwykle raz w tygodniu fundujemy sobie dobrą kolację - oświadcza pani Katarzyna. - Najczęściej przychodzimy w okolicę Starego Rynku. Latem siedzimy na barce lub w ogródkach i popijamy piwo. Kiedy mam ochotę spotkać znajomego artystę lub posłuchać dobrej muzyki, siadam przy barze w „Węgliszku”. W Kawiarni Artystycznej „Węgliszek” dwa, trzy razy w tygodniu odbywają się wieczorne spotkania. - Choćby wczoraj - mówi Marek Stankiewicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury. - Gościem „Węgliszka” był kuzyn Czesława Niemena. Myślę, że nie tylko czterdziestolatków interesuje nasza oferta.

Nie tylko dla młodych

A w niej prawdziwa muzyczna perełka. Dziś w „Węgliszku” wystąpi duet gitar klasycznych Paweł i Marek Tomaszewscy.

Bracia zaprezentują standardy muzyki rozrywkowej, filmowej, a także klasycznej, niejednokrotnie w nietypowych, własnych opracowaniach oraz utwory z typowo gitarowego repertuaru. Duet najbardziej popularny jest właśnie wśród czterdziesto- i pięćdziesięciolatków.

Bydgoszczanie coraz częściej goszczą w ostromeckim pałacu. Tam w zabytkowych wnętrzach słuchają najczęściej utworów muzyki klasycznej.

Najmniejsze możliwości miłego spędzenia czasu mają miłośnicy tańca towarzyskiego. Oni z oferty dyskotek korzystają bardzo rzadko. - To prawdziwy kłopot. Tak naprawdę nie ma gdzie potańczyć - wyjawia nasz Czytelnik. - Kiedyś dobrze grali w „CO”. Rewelacyjny parkiet jest w „Kuźni”. Czasami dobrze grają w Gallery lub Salsie... Najlepiej tańczy się w Inowrocławiu, w zdrojowych kawiarenkach.

- Korzystanie z dóbr masowej rozrywki to jeden z elementów wpisujących się w kult młodości, któremu również w Polsce zaczyna ulegać coraz więcej osób - mówi socjolog Paweł Załęcki. - Także tych po czterdziestce. Uważam, że dzisiejsi 40-latkowie, ludzie, którzy osiągnęli w życiu sukces, mają dobrą pozycję społeczną, ustabilizowaną sytuację materialną i najczęściej odchowane już dzieci, potrafią bawić się i korzystać z oferty skierowanej przede wszystkim do ludzi młodszych. Dobrze czują się na przykład w pubie i spędzają tam czas równie dobrze jak znacznie młodsi klienci takich miejsc. Ubierają się inaczej niż ich rówieśnicy jeszcze kilkadziesiąt lat temu, potrafią zadbać o siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!