Ostatnie pięć meczów sezonu bydgoszczanie rozegrają w zaledwie trzy tygodnie. Mając na uwadze krótkie odstępy między spotkaniami (w piątek Zawisza grał z Koroną, dziś gra w Krakowie, a już w piątek u siebie z Łęczną) sztab szkoleniowy Zawiszy z wyprzedzeniem zaplanował treningi do końca rundy finałowej.
W Zawiszy wszyscy do gry
Bydgoska ekipa na mecz z „Pasami” wyruszyła w poniedziałkowe przedpołudnie, nie było czasu nawet na tradycyjną przedmeczową konferencję prasową.
- Przez dwa dni skupialiśmy się na regeneracji i jak najlepszym przygotowaniu do meczu z Cracovią - mówi kapitan Jakub Wójcicki.
Trener Mariusz Rumak ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Nikt nie pauzuje za kartki, ale czterech jest zagrożonych, to Sebastian Ziajka (7 ŻK), Andre Micael, Jakub Wójcicki i Paweł Strąk (po trzy).
Ale niewykluczone, że trener Rumak dokona kilku zmian, by dać odpocząć kilku podstawowym piłkarzom, wszak w piątek jeszcze ważniejszy mecz u siebie z Górnikiem Łęczna.
Dlatego dziś na boisku w wyjściowym składzie mogą się pojawić np. Łukasz Nawotczyński (za Andre Micaela), Cornel Predescu (za Mikę), czy Jakub Świerczok (za Josipa Barisicia).
Meldunek z Cracovii
A co słychać w ekipie „Pasów”? - Do gry są gotowi wszyscy poza Deleu, który jeszcze dochodzi do siebie po stłuczeniu, do którego doszły problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa - mówi trener Jacek Zieliński.
I dodaje: - Dobrzy piłkarze zawsze znajdą miejsce na boisku i język porozumienia. U mnie wszyscy zawodnicy muszą być gotowi do gry, wszyscy muszą być „pod parą”.
Na razie bez punktu i gola
Cracovia jest jednym z tych zespołów z grupy spadkowej, z którym Zawisza ma w tym sezonie wybitnie niekorzystny bilans. W sezonie zasadniczym bydgoski zespół najpierw przegrał w Krakowie 0:1 (Rakels 56), a w 29. kolejce, uległ „Pasom” u siebie 0:3 (Covilo 40, Dialiba 64, D. Dąbrowski 80).
To ostatni był mecz, w którym po raz pierwszy Cracovię poprowadził trener Jacek Zieliński. W czterech ostatnich kolejkach z nim „Pasy” zdobyły aż 10 „oczek” (3-1-0) i w branym pod uwagę okresie są najlepiej punktującą drużyną ekstraklasy.
Trener Cracovii uważa, że: - Ten mecz z Zawiszą będzie inny niż cztery tygodnie temu w Bydgoszczy. Zawisza pnie się w górę, my też staramy się małymi kroczkami dokładać coś nowego, żeby ta gra jeszcze bardziej się kleiła.
Znowu sędziuje Marciniak
Początek dzisiejszego meczu w Krakowie na stadionie przy ul. Traugutta o 20.30. Transmisja w Canal+ Sport.
Sędziuje Szymon Marciniak z Płocka, który prowadził też ostatni mecz z Koroną w Bydgoszczy (3:1).
Co ciekawe, ten sam arbiter gwizdał zawiszanom, gdy ci przegrali 24 kwietnia z Cracovią 0:3.