Covid uderzył w Port Lotniczy Bydgoszcz. Na czym musi oszczędzać? Na pracownikach!

Zobacz wideo: Szczepionkę na COVID-19 dostaniemy w pracy? Są nowe informacje!:

Praca w Porcie Lotniczym Bydgoszcz. Niepewna...

"Jeżeli chcecie zrywać się do pracy w środku nocy i zarabiać minimalną krajową, to jest to miejsce dla was. Wymagania są wysokie, odpowiedzialność na każdym stanowisku duża. Niestety, dla szeregowych pracowników PLB zero perspektyw, puste obietnice podwyżek, szkolenia albo robione przez kolegów z pracy, albo żadne. Jednak robotę trzeba wykonać solidnie i samemu domyślić się jak, bo inaczej człowieka czeka wiele niekończących się nieprzyjemności ze strony przełożonych. Administracja rozbudowana do granic absurdu, a pasażerami w terminalu nie ma się kto zająć, bo przecież w ramach tarczy antykryzysowej trzeba było obciąć etaty maluczkich. Pieniędzy na wypłacenie pełnych pensji nie ma. Panuje niezdrowa atmosfera, no i to niepewne zatrudnienie w pandemii" - tak o swojej byłej pracy pisze "Zdegustowany" w portalu gowork.pl.

Port Lotniczy Bydgoszcz od początku epidemii COVID-19 i wynikających z tego powodu ograniczeń, minimalizował koszty, w tym m.in. dotyczące wynagrodzeń w spółce.

- W porozumieniu ze związkami zawodowymi, firma podjęła decyzję o redukcji pensji wszystkich pracowników, łącznie z prezesem i członkami Rady Nadzorczej, do poziomu 80 procent - mówi Daniel Mackiewicz, kierownik ds. marketingu PLB. - Dodatkowo, w okresie marzec - czerwiec 2020 roku, zostały zawieszone wszelkie wypłaty z ZFŚS.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie pracowników PLB w 2020 roku wyniosło 3 911,60 zł brutto miesięcznie, pensja prezesa Tomasza Moraczewskiego - 18 985,14 zł brutto.

Mackiewicz nie kryje, że przedłużająca się trudna sytuacja w branży lotniczej, utrzymujące się ograniczenia w podróżach wpływają na stabilizację i stanowią niewątpliwe utrudnienie w funkcjonowaniu przewoźników i portów lotniczych, jak i całej branży transportowej i turystycznej. Stan zatrudnienia odpowiada wymogom zapewnienia gotowości operacyjnej oraz spełnienia kryteriów odpowiedniej kategorii lotniska.

W zeszłym roku liczba miejsc pracy w spółce zmniejszyła się o ok. 10 proc., co obejmuje również przejścia na emeryturę czy wygaśnięcia umów. Nieoficjalnie wiadomo, że niektóre umowy nie zostały przedłużone z powodu trudnej sytuacji.
Na bydgoskim lotnisku pracuje obecnie 179 osób.

Zatrudnienie w PLB zmniejszyło się o 10 procent

- W 2020 roku zatrudnienie w bydgoskim porcie zmniejszyło się o około 10 procent. W większości były to przejścia na emeryturę oraz wygaśnięcie umów czasowych - powiedziała też Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu (większościowy udziałowiec PLB).

- Porównując struktury zatrudnienia na lotniskach regionalnych widać, że w naszej spółce pracuje mniej osób, niż w portach o podobnym ruchu. Warto też zaznaczyć, że nasze lotnisko samodzielnie prowadzi obsługę handlingową samolotów i posiadamy również własne służby informacji powietrznej AFIS i MET, co część lotnisk dodatkowo zleca na zewnątrz. Dzięki optymalnej polityce kadrowej i wysokiej dyscyplinie finansowej, bydgoski port lotniczy osiąga najniższe koszty działalności operacyjnej spośród polskich lotnisk regionalnych. Mniejsze koszty ma tylko lotnisko w Szczecinie - kontynuuje Mackiewicz.

Wsparcie rządowe w wysokości 200 tys. zł, które otrzymało bydgoskie lotnisko, pokryło zaledwie ok. 7 proc. straty z okresu od 15 marca do 30 czerwca 2020 r., kiedy samoloty pasażerskie nie mogły latać na polskie lotniska.