Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cośmy z Brdą uczynili... Jak wyglądała rzeka 80 lat temu?

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Dziś robiąc zdjęcie w tym miejscu, uchwycilibyśmy nowy most tramwajowy
Dziś robiąc zdjęcie w tym miejscu, uchwycilibyśmy nowy most tramwajowy
80 lat temu Józef Kołodziejczyk, redaktor „Dziennika Bydgoskiego”, przejechał się statkiem po Brdzie od śluzy „Okole” aż do Brdyujścia. Jak wówczas wyglądało nasze miasto oglądane z wody? Jakie były wrażenia podróżnego?

Początek października. Tydzień po „Wielkiej Wioślarskiej” Brda szykuje się już w najlepsze do zimowego snu. Przed terminem zakończyły w tym roku swoje rejsy wodne miejskie tramwaje, przy nowej ekskluzywnej marinie cumują już tylko niedobitki. A kiedyś...
[break]

„Rzadko które z miast posiada tak szeroko rozgałęziony system dróg wodnych jak Bydgoszcz” - pisał Kołodziejczyk. „Kto kocha Bydgoszcz, ten kocha Brdę, a kto podziwia swoisty urok naszego miasta, ten docenia rolę Brdy w krajobrazie bydgoskim, no i oczywiście w całem życiu Bydgoszczy”.
Miasto powitało płynącego redaktora „konturami wież kościelnych i postrzępioną kanwą murów, haftowanych bogato zielenią”.

Bydgoska Riwiera

„Płyniemy kilkaset metrów kanałem, obserwując po prawej stronie pięknie urządzony park, położony na terenach pana Petersona, aby dostać się na górną Brdę, która ostrym kątem zlewa się z kanałem. U zbiegu tych wód mamy na lewo poza drewnianym mostkiem, łączącym Jachcice z Czyżkówkiem wspaniałą panoramę - to widok na Wielkopolską Papiernię, leżącą na Czyżkówku i wprost naprzeciw niej położoną stocznię i naprawę berlinek, własność pana Czary.

W stronę Bydgoszczy mamy po prawym ręku kąpielisko Riwierę - po lewej stronie leży osiedle Nowe Miasto, odznaczające się nowemi budowlami o nowoczesnej linji architektonicznej. Największy z budynków - to powstająca na nowem osiedlu szkoła”.

Opisywane przez Kołodziejczyka „Nowe Miasto” od tamtej pory zmieniło się właściwie na niekorzyść. Ta część Bydgoszczy przez 80 lat więcej chyba straciła niż zyskała...

„Na przebytym odcinku Brdy wre praca” - pisał z entuzjazmem Kołodziejczyk. „Statki holownicze wożą tu ziemię, pochodzącą z pogłębienia dna, którą reguluje się brzegi u zbiegu kanału i Brdy. Prace te prowadzone są przez fundusz pracy, który również odnawia pomosty i parkany pływalni garnizonowej, gdzie ostatnio urządzane były kursy pływania dla młodzieży szkolnej (...) Na całej trasie aż do śluzy miejskiej możemy oglądać życie miasta, bo po obu stronach ciągną się bloki domów mieszkalnych, tonące w falach przybrzeżnej zieleni.

Przejeżdżamy pod jeszcze jednym mostem - Królowej Jadwigi, by znaleźć się na coraz szerszej Brdzie, ujętej teraz w karby przez drugą śluzę, tak zwaną miejską”.

Opis ten kontrastuje zdecydowanie z cichym i spokojnym dzisiaj otoczeniem rzeki nie tylko w tym miejscu. Miejski gwar przeniósł się na mosty, a brzegi Brdy i sama rzeka to właściwie oaza spokoju.

80 lat temu wyglądało to tak: „Nasza podróż wodna nie może się ograniczyć do obserwowanych brzegów, gdyż sama rzeka dostarcza wiele wrażeń. Po obu bokach Brdy stoją długiemi rzędami berlinki, na których kwitnie codzienne życie. Stoją one tu niestety nieraz bardzo długo, gdyż zastój w handlu nie pozwala im wykonywać tego, do czego są przeznaczone - przewozu towarów. Natkniemy się też na liczne kajaki i łodzie wioślarskie, na tym tak bardzo uczęszczanym szlaku wodnym. Niekiedy wypływie ku nam żaglówka, która korzystając z lekkiego wiatru, swobodnie ślizga się po falach. Niejedna ulica w Bydgoszczy nie ma tyle życia i tyle ruchu, co Brda. Przy niejednej uliczce nie mieszka tylu ludzi, co na Brdzie w uwięzłych z powodu kryzysu berlinkach”.

Zaiste opowieść jakby z innej epoki, a nawet z innej bajki...
Po minięciu ożywionego centrum Bydgoszczy Kołodziejczyk zanotował: „Zwracają uwagę liczne szałasy klubów wioślarskich jak BTW, PPW, Frithjof i cały szereg innych. Po obu brzegach sterczą kominy fabryczne rzadko tylko dymiące, po obu brzegach wyłaniają się gęsto rozłożone tartaki, a raczej ich zabudowania. Z tak ożywionego dawniej przemysłu drzewnego pozostał w pełnym ruchu jedynie tartak państwowy - inne albo zupełnie nieczynne, albo pracują tylko dorywczo (...) Krajobrazowo ciekawiej przedstawia się prawy brzeg, gdzie leży dzielnica Zimne Wody. Po lewej natomiast mamy typowy krajobraz dzielnicy uprzemysłowionej, którą pieczętują obszerne budowle Kabla Polskiego i Lloydu Bydgoskiego”.

Nie mógł wiedzieć Kołodziejczyk, że w tym rejonie powstaną kompleks hal sportowych i most Uniwersytecki, a przemysł praktycznie padnie choć z innych powodów. To chyba najbardziej przeobrażona przez minionych osiem dekad część miasta. W tym wypadku zdecydowanie na korzyść.

Puste trybuny

Redaktor „Dziennika” tak kończył swój opis: „W końcowym etapie naszej podróży od Noteci do Wisły, obejrzeć możemy tor regatowy w Brdyujściu. Trybuny nad wodą stoją obecnie puste. W niedzielę cały ten brzeg ożywi się tysiącami widzów”.
Dziś żadne regaty, nawet Oxford - Cambridge nie są w stanie ściągnąć tysięcy bydgoszczan na trybuny. Oduczyliśmy się żyć z Brdą i nad Brdą. Czy na zawsze?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!