https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Coś w trawie piszczy

Tadeusz Oszubski
Dla większości z nas rośliny dzielą się na użyteczne lub nie. Innymi ich cechami zwykle nie zawracamy sobie głowy. Nowe odkrycia naukowców dowodzą jednak, że rośliny mają szczególne zdolności.

Dla większości z nas rośliny dzielą się na użyteczne lub nie. Innymi ich cechami zwykle nie zawracamy sobie głowy. Nowe odkrycia naukowców dowodzą jednak, że rośliny mają szczególne zdolności.

<!** Image 2 align=right alt="Image 80516" sub="Najnowsze badania naukowców dowodzą, że rośliny bardzo silnie reagują na dźwięki płynące do nich
z otoczenia. ">Stare buddyjskie porzekadło mówi: trawa na wiosnę rośnie sama. Dlaczego jednak w ogóle wyrasta tworząc trawnik, skoro chwasty są bardziej od trawy ekspansywne i powinny ją całkowicie wyprzeć, a nie tylko miejscami „poprzerastać”?

Odpowiedzi udzielił ostatnio zespół badawczy dr Susan Dudley z McMaster University w Hamilton. W opinii ekspertów, rośliny potrafią rozpoznać spokrewnione i obce osobniki. Z roślinami innego gatunku zaczynają konkurować, a na swoich krewniaków zwracają, w pozytywnym znaczeniu, dużą uwagę. Zdolność rozpoznawania i faworyzowania rodziny jest powszechna wśród zwierząt, po raz pierwszy jednak naukowo stwierdzono, że tak zachowują się również rośliny.

Dr Dudley oparła swoje wnioski na analizach zachowań rukwieli (Cakile edentula), występującej na plażach Ameryki Północnej. Gdy w pojemniku zasadzono rośliny tego samego gatunku, poszczególne osobniki pomagały sobie, pozostawiając krewnym odpowiednio dużą przestrzeń na rozrost. Z obcymi jednak natychmiast zaczynały rywalizować, zawłaszczając w doniczce jak najwięcej miejsca dla swoich korzeni. Rośliny są więc znacznie bardziej skomplikowanymi organizmami, niż dotąd sądzono, jeśli wspierają swoich krewnych.

<!** reklama>Rośliny reagują też na dźwięki płynące z otoczenia. Zestaw genów reagujących na dźwięk odkrył w sierpniu ub.r. zespół naukowców z Korei Południowej, kierowany przez dr. Mi-Jeong Jeonga. Według tych zaskakujących ustaleń, opublikowanych na łamach specjalistycznego periodyku, „Molecular Breeding”, mówienie do roślin czy puszczanie im muzyki, aby lepiej rosły, to nie dziwactwo, lecz działanie mające zdecydowane podstawy naukowe.

Koreańscy naukowcy przeprowadzili serię eksperymentów z ryżem, najpopularniejszą rośliną uprawną w Azji. Najpierw w obecności roślin odtwarzano utwory muzyki klasycznej - „Sonatę księżycową” Beethovena, „Cztery pory roku” Vivaldiego - ryż jednak na to nie reagował. Wypadki potoczyły się jednak inaczej, gdy naukowcy zaczęli emitować pojedyncze dźwięki - grać na jednej nucie. W źdźbłach ryżu gwałtownie zareagowały dwa geny, o których było już wiadomo, że reagują na światło. Im wyższy był emitowany pojedynczy dźwięk, tym silniejsza była reakcja roślin. Wraz z obniżaniem tonacji, reakcja słabła.

- Rośliny reagują na światło, temperaturę, dotyk i wibracje, dlaczego więc nie miałyby reagować na dźwięki - stwierdził w oświadczeniu dla mediów dr Jeong.

Naukowcy z Korei Południowej kontynuują prace. Założyli, że ich odkrycie pozwoli manipulować wzrostem hodowlanych roślin. Pomoże też tak genetycznie zmodyfikować rośliny, że będą kwitły lub dojrzewały do zbiorów nie w rytm pór roku i naświetlenia słońcem, ale w rytmie odpowiednio dobranych dźwięków.

Do tych nowo odkrytych cech roślin naukowcy dołączyli jeszcze jedną - rośliny potrafią się uczyć!

Roślinny autostop

Niemieccy naukowcy z Instytutu Ekologii Uniwersytetu Technicznego w Berlinie ustalili, że rośliny znacznie szybciej, niż dotąd zakładano, przystosowują się do zmian warunków, w jakich żyją. W opinii niemieckich ekspertów, rośliny wielu gatunków niezależnie od siebie wynalazły nowy środek transportu. Do przenoszenia nasion służą im już nie tylko owady, zwierzęta i wiatr, lecz także samochody.

Eksperci z Berlina odkryli w grudniu ub.r. rośliny wielu gatunków, które do tego miasta dotarły autostopem. Statystki są zaskakujące: z ponad 11 tys. zbadanych roślin, które należały do ponad 200 gatunków, aż połowa była obcego pochodzenia. Na poboczach ulic Berlina, gdzie zawędrowały przyklejone do nadwozi lub opon samochodów, wyrosły takie obce w tym mieście rośliny jak papryka, pomidory, australijska lebioda, gatunek agrestu z egzotycznej Ameryki Południowej czy warzucha z Danii.

Dobrym przykładem wędrówki samochodem, a później doskonałego wykorzystania wielkomiejskich warunków jest duńska warzucha. Roślina ta zasiedla morskie wybrzeża i słone łąki. W Berlinie znalazła dla siebie znakomite warunki, dzięki temu, że służby miejskie w zimie posypują jezdnie solą - substancja ta odkłada się na poboczach.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski