Faktycznym właścicielem Portu Lotniczego Bydgoszcz jest marszałek województwa. Po wielu przetargach na tzw. promocję regionu na pokładach samolotów, wreszcie udało się nakłonić Eurolot, spółkę córkę LOT-u, do tego, żeby otworzył linię do Bydgoszcz-Warszawa. Koszty idą w miliony złotych. Tzw. opłata promocyjna to nic innego jak dofinansowanie nieopłacalnych ekonomicznie lotów.
Bydgoski ratusz jest udziałowcem mniejszościowym, ale wciąż deklaruje pomoc. - Jesteśmy gotowi wyłożyć 4,8 mln zł na objęcie kapitału koniecznego do sfinansowania inwestycji wspieranych przez Unię Europejską w najbliższym czasie - zapewnia Piotr Tomaszewski, skarbnik Bydgoszczy. - Niestety, zgodnie z prawem bezpośrednie wspieranie lotnisk przez samorządy jest w tej chwili niemożliwe, nie jest to zadanie własne gminy. Ale zanosi się na to, że Unia zmieni przepisy, będzie więc można bezpośrednio wspierać port. Jesteśmy gotowi pomóc finansowo przy uruchamianiu nowych połączeń.
A te są potrzebne, bo jak na razie port w Gdańsku zabiera nam pasażerów. - Jeżeli ktoś z województwa ma połączenie z Bydgoszczy, to korzysta z naszego portu, a nie gdańskiego, odchodzą koszty podróży samochodem, parkingu, opłat autostradowych… - mówi Joanna Sowińska, rzecznik Portu Lotniczego Bydgoszcz. Ten, jak piszemy na pierwszej stronie, odprawił w lipcu o ponad 20 procent pasażerów mniej niż rok temu. W Gdańsku zanotowano przyrost - o prawie 27 procent. To rekord tego portu.
Dopiero od października do Bydgoszczy wracają połączenia irlandzkiego przewoźnika Ryanair do Duesseldorfu i Glasgow. O nowych kierunkach na razie nic nie wiadomo.(wom)
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?