Co zrobić z nauczycielami?

Niż demograficzny przewraca do góry nogami nasze szkoły. Największe szanse na utrzymanie się na rynku pracy mają nauczyciele z kilkoma fakultetami. Co stanie się z pozostałymi?

Dane z czerwca wskazywały, że pracę w bydgoskich szkołach miało na początku nowego roku szkolnego stracić 140 nauczycieli, a w toruńskich 108. Dyrektorzy wydziałów edukacji obu tych miast przyznają, że ostateczne dane będą znane po 15 września. Zwolnień powinno być mniej.

<!** reklama>

Nauczyciel na wirażu

- Część z nauczycieli znalazła pracę w innych szkołach, części zaproponowano zmniejszoną liczbę godzin etatu, doszły też godziny lekcji indywidualnych w domu ucznia - mówi Iwona Waszkiewicz, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy.

- Wszystkie wręczone nauczycielom wypowiedzenia były wynikiem redukcji etatów - zaznacza Janusz Pleskot, dyrektor toruńskiego wydziału edukacji. - To nie jest ostateczna liczba - powstały oddziały, których miało nie być, odbyły się konkursy na dyrektorów, co wpłynęło również na siatkę godzin nauczycieli, niektórzy skorzystali z urlopów dla poratowania zdrowia.

Jak podaje Ministerstwo Edukacji Narodowej, w całym kraju pracę może stracić ponad 7 tysięcy nauczycieli.

Własny interes, kolejny fakultet?

Co ma zrobić w takim razie nauczyciel, aby jak najdłużej utrzymać się na kurczącym się rynku pracy lub taki, któremu właśnie wręczono wymówienie?

- Jedną z opcji jest przekwalifikowanie - mówi dyrektor Pleskot. - Można założyć własną działalność gospodarczą.

- Jedna z proponowanych przez nas ofert szkoleń grupowych obejmuje ABC przedsiębiorczości, skierowane właśnie do osób myślących o założeniu własnej działalności - mówi Magdalena Ostrowska z Wydziału Pośrednictwa Pracy Powiatowego Urzędu Pracy w Toruniu.

- Radziłbym przede wszystkim szukać nowych form kształcenia, które refundujemy w 60 procentach i śledzić rynek, bo wiele wyborów czynionych przez nauczycieli jest nietrafionych. Do szkół wchodzą nowe przedmioty, m.in., edukacja dla bezpieczeństwa. Z tym jednak ostrożnie - zaznacza dyrektor Janusz Pleskot. - Niedawno mieliśmy boom na studia z zakresu nauczania początkowego, podyktowanego reformą dla sześciolatków minister Hall, ale rząd nas załatwił.

Studia podyplomowe z edukacji dla bezpieczeństwa oferują, m. in., Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa oraz Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

- Ze szkół ofert pracy mamy mało - przyznaje Magdalena Ostrowska z PUP w Toruniu. - Nauczyciele szukają raczej przez kuratoria. W tej chwili mamy ofertę z Torunia dla nauczyciela języka angielskiego do dzieci z autyzmem oraz ofertę z Chełmży z przedszkola.

Gwarancja zatrudnienia

Powiatowe Urzędy Pracy oferują ponadto szkolenia zarówno grupowe jak i indywidualne oraz staże.

- Szkolenia grupowe są u nas bezpłatne - mówi Anna Wyrczyńska-Bednarczyk, kierownik Centrum aktywizacji Zawodowej PUP w Bydgoszczy. - Refundujemy szkolenia indywidualne do 2800 złotych (tylko 10 procent wkładu własnego), za droższe zwracamy różnicę. Oferujemy też 4-miesięczne staże z gwarancją zatrudnienia po ich ukończeniu na minimum siedem miesięcy.

Nauczyciele, którzy od września nie znajdą pracy w żadnej placówce, przejdą na zasiłek dla bezrobotnych. Chcąc go otrzymać, należy wykazać się w ciągu 18 ostatnich miesięcy przynajmniej 365 przepracowanymi dniami. Przez pierwsze trzy miesiące bezrobotny otrzymuje średnio 794,20 groszy brutto, w kolejnych trzech 623,60 groszy brutto. Osoby, które mają ukończone 50 lat i 20 lat stażu pracy zasiłek otrzymują przez rok. - Założenie rządu było takie, aby tę kwotę sukcesywnie zmniejszać, dopingując w ten sposób osobę bez pracy do jej szukania - słyszymy w PUP w Bydgoszczy.

Śledzić rynek pracy

• Pracę straci mniej nauczycieli niż pierwotnie zakładano
• Niż demograficzny wymusi poszerzenie kwalifikacji, aby nauczyciel mógł sprostać nowym przedmiotom kształcenia
• Tym, którzy ją definitywnie stracą, radzi się, m.in., założenie działalności gospodarczej