Zobacz wideo: W Polsce około 200 zachorowań na koronawirusa, a w Niemczech tysiące. Dlaczego?
- Nie wszyscy stosują się do tego obowiązku. Codziennie jadę do pracy tramwajem. Od początku września widzę, że młodzież nie zawsze nosi maseczki - martwi się pani Ewa z Bydgoszczy.
- Podobnie jest w autobusach. Regularnie widuję osoby, które nie zasłaniają ust i nosa. Czy ktoś to kontroluje i egzekwuje? - dodaje kolejna bydgoszczanka, pani Grażyna.
To problem nie tylko w komunikacji miejskiej. Wystarczy przejść się po galeriach handlowych, żeby bez trudu spotkać osoby, które nie zasłaniają ust i nosa. A w sklepach ten obowiązek też jest.
ZDMiKP w Bydgoszczy: kierowca i motorniczy nie mają prawa interweniować
- Kierowca w autobusie i motorniczy w tramwaju nie mają prawa egzekwować obowiązku noszenia maseczek. Nie mogą nawet zwrócić pasażerowi uwagi w tej sprawie. Tylko służby mundurowe mają prawo interweniować - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Po stronie ZDMiKP jest zapewnienie pasażerom informacji o obowiązku zasłaniania ust i nosa. - Odpowiednie komunikaty pojawiają się na wyświetlaczach w pojazdach, informacje są też umieszczone na przystankach - zapewnia Tomasz Okoński.
- Czy takie komunikaty są lub będą ogłaszane w pojazdach również przez system informacji głosowej? - pytamy. - Nie, nie nagrywamy takich komunikatów - odpowiada Tomasz Okoński.
W pojazdach bydgoskiej komunikacji miejskiej wciąż wygrodzone są strefy buforowe - pomiędzy częścią pasażerską a stanowiskiem kierowcy (wydzielenie pomiędzy pierwszym, a drugim rzędem siedzeń). - Myślimy już o tym, aby zlikwidować to ograniczenie, ale czekamy jeszcze jak rozwinie się sytuacja epidemiczna. Jeśli okaże się, że nie będzie czwartej fali pandemii i nie zostaną wprowadzone nowe obostrzenia, to zdejmiemy to ograniczenie w pojazdach - dodaje przedstawiciel ZDMiKP.
Policja i Straż Miejska w Bydgoszczy reagują na bieżąco, ale nie prowadzą specjalnych kontroli noszenia maseczek
Służby porządkowe w Bydgoszczy nie prowadzą obecnie wzmożonych kontroli noszenia maseczek w autobusach i tramwajach ani w sklepach.
- Nie prowadzimy specjalnej akcji w tym zakresie. Robimy to na bieżąco w taki sposób, że gdy umundurowani strażnicy miejscy są w trasie, jadą autobusem lub tramwajem w rejon swojej pracy, to wówczas obserwują pasażerów i w razie potrzeby mogą zainterweniować - mówi Arkadiusz Bereszyński ze Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
Tak samo działają w tej chwili policjanci. - Nie prowadzimy wzmożonych akcji kontrolnych. Policjanci reagują na zgłoszenia oraz podejmują interwencje, gdy sami zauważą osoby bez maseczek - mówi kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Każdy przypadek jest traktowany indywidualnie. Policjant może dać pouczenie, wystawić mandat lub podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do sądu - dodaje kom. Słomski.
Niestosowanie się do obowiązku zakrywania ust i nosa w pojazdach komunikacji publicznej lub w sklepie stanowi wykroczenie, za które można nałożyć mandat w wysokości do 500 złotych lub skierować wniosek o ukaranie do sądu. Sąd ma możliwość wymierzenia większej kary finansowej.
