Spotkania z autorem biją rekordy popularności. Okazuje się, że po pałucku chcą „brawyndzić” nawet najmłodsi mieszkańcy powiatu żnińskiego.
<!** reklama>- Nie wiem, co znaczy ryczka, młodzie, czy aplegra, ale się dowiem - mówi uczeń Mateusz Chojnacki. W kolejce po „Mój Słownik Gwary Pałuckiej”, której autorem jest Mirosław Kazimyrz Binkowski, sprzedawany w księgarni „Pałuckiej”, ustawiła się długa kolejka. - Książkę chcę podarować mojemu szwagrowi z Poznania, który nie zna naszej mowy - mówi pan Remigiusz, historyk. Tymczasem autor słownika wita się serdecznie z dawnymi przyjaciółmi z ławy szkolnej. Kazimyrz Binkowski mówi otwarcie „jo to mom szplina na punkcie Żnina”. Książkę wydało wydawnictwo „Wulkan”.(mw)