Chodzi o zabudowania przy ulicy Bydgoskich Olimpijczyków. Od lat trwa postępowanie w sprawie ustalenia prawa własności do gruntu i nieruchomości. Stroną w nim jest miasto.
<!** Image 2 align=right alt="Image 144206" sub="Stare przedszkole przy ul. Bydgoskich Olimpijczyków stoi niezagospodarowane. Mieszkańcy Fordonu chcieliby, aby w budynku było przedszkole Fot. Radosław Sałaciński">Dlaczego o tym piszemy? Otóż miasto zawarło z kurią diecezjalną umowę nieodpłatnego użyczenia tej nieruchomości. Umowa ma związek z planami utworzenia w Fordonie nowej parafii. Parafia ma przystosować budynek do swoich potrzeb. Tymczasem grono niezadowolonych mieszkańców Fordonu na forach internetowych daje upust swoim emocjom. Część gości lokalnego forum zdecydowanie nie chce, żeby budynkiem zajęła się niepotrzebna, ich zdaniem, nowa parafia. Krzyczą, że chcą przedszkola.
- Mieszkam przy jednym z przedszkoli w Fordonie. Od godziny 17 pod wejściem do przedszkola stoi z 30-40 osób. Czekają do 8 rano, żeby móc zapisać swoje dziecko... I niech ktoś mi powie, że przedszkole jest mało potrzebne... - pisze internauta posługujący się nickiem „przeciw parafii”. Z kolei „stefan” podpowiada: - Proponuję zorganizować debatę w tym budynku. Zebrać wszystkich zainteresowanych (firmy, instytucje) oraz mieszkańców. Myślę, że jest to wykonalne.
Internauci przeprowadzają także między sobą mały rekonesans. Proszą, by w mailach informować, ile mają dzieci, w jakim są wieku, jak rodzice rozwiązują kwestię opieki nad nimi...
<!** reklama>„Anonimowy” kpi z napastliwych wypowiedzi. - To ciekawe. Ten budynek już długo stoi pusty, ale wcześniej nikt jakoś nie chciał protestować. Aż wreszcie pojawił się plan nowej parafii. Żądajcie od miasta nowych przedszkoli. Co ma do tego Kościół i diecezja?
Marian Sajna z ratuszowego wydziału edukacji przypomina, że od 1995 roku w mocno dziś zniszczonym budynku działało niepubliczne przedszkole. - Nazywało się „Bursztynek”. Prowadzący mieli ambicję założenia szkoły, my jednak optowaliśmy za prywatnym przedszkolem. W 2005 roku placówka została zamknięta. Podobno nie było naboru, co mogło być prawdą. Przedszkola na obrzeżach miasta często miewają kłopot z naborem dzieci.
W latach 2006-2007 budynek przejęła ówczesna Akademia Techniczno-Rolnicza. - Miała to być swego rodzaju rekompensata za utracony przez uczelnie budynek przy ulicy Grodzkiej - wyjaśnia dr Wojciech Chmara, rzecznik prasowy UTP. - Tak bardzo zniszczony pawilon wymagałby jednak ogromnych wydatków. Zainwestowalibyśmy w remont, gdyby to była nasza własność. Miasto zaproponowało nam jeszcze inny adres - Fordońską 440. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Postępowanie sądowe w sprawie nieruchomości przy ulicy Bydgoskich Olimpijczyków trwa. Granica działek przebiega mniej więcej przez środek spornego budynku.
Miasto nie chce dopuścić do jego ostatecznej dewastacji i dlatego postanowiło użyczyć go kurii. Bydgoska kuria nie wyklucza jednak, że po kapitalnym remoncie w pawilonie może być prowadzona jakaś forma działalności adresowanej do młodzieży.
Warto wiedzieć
W opisanej nieruchomości swoje miejsce chcieli znaleźć studenci - chodziło o zyskanie nowej przestrzeni klubowej. Mówiło się również o planach zagospodarowania domu przez Fundację Wiatrak. Budynek jest w bardzo złym stanie. O tym, jakie będzie jego przeznaczenie, zadecyduje proboszcz nowej parafii.