Kabareciarz wcielał się, między innymi, w postać listonosza, bandyty i marynarza. Jednak widzów najbardziej rozbawił jako pan Józek - znany hodowca kurczaków.
<!** Image 2 align=right alt="Image 114017" sub="Grzegorz Halama potrafi bawić widzów nie tylko jako hodowca kurczaków Fot. Mateusz Boinski
">- Ten człowiek jest niesamowity. Potrafi z dystansem i humorem podejść do naszego pełnego wad społeczeństwa - powiedziała Anna, studentka z Nakła.
W rozbawieniu widzów Nakielskiego Ośrodka Kultury pomagał artyście Jarosław Jaros, drugi członek kabaretu Grzegorz Halama Oklasky. Artysta w swoim programie „Żule i bandziory”, który trwał dziewięćdziesiąt minut, opowiadał o trudnym życiu, jakie ma ta, wcale niemała, grupa społeczna. Oprócz skeczów, mogliśmy usłyszeć również piosenki kabaretowe - przeróbki znanych utworów rockowych. Grzegorz Halama dwukrotnie żegnał się z publicznością, ale za każdym razem wracał z nowym, krótkim skeczem. Dopiero po trzecim ukłonie publiczność opuściła salę Nakielskiego Ośrodka Kultury.(mb)