- Gdy ktoś mówi, że coś mu w kościach strzyka, mówię, że pomogą mu tylko w „wojsku”! - mówi się pan Wiesław. Klinika rehabilitacji szpitala wojskowego to kolejne miejsce bliskie sercom naszych Czytelników.
<!** Image 2 align=right alt="Image 147325" sub="Część Kliniki Rehabilitacji szpitala wojskowego jest świeżutko po remoncie. Na zdjęciu doktor Radziszewski z personelem oddziału / Fot. Tadeusz Pawłowski">Wytypowali je do udziału w naszym plebiscycie „Złoty Stetoskop 2010”.
Klinika składa się z dwóch części: oddziału klinicznego, oddanego właśnie po remoncie, gdzie pachnie świeżością i farbą oraz zakładu rehabilitacji. Na oddziale znajdują się 43 łóżka, dopiero przenoszeni są tu pacjenci. Panuje cisza i spokój.
- To, co odróżnia obecnie oddział od tego przed remontem, to sala do intensywnego nadzoru, trafiają bowiem do nas pacjenci w różnym stanie - wyjaśnia kierownik kliniki, płk dr n. med. Krzysztof Radziszewski, oprowadzający nas po jej korytarzach. Wychodzimy z cichego oddziału, wprost do gwarnego zakładu, gdzie na zabiegi oczekują pacjenci z zewnątrz. Seniorzy, dorośli, młodzież, dzieci. Z uśmiechem pozdrawiają przechodzącego korytarzami szefa. Jedni czekają na zabiegi kinezyterapii, której podstawą są ćwiczenia ruchowe. Do dyspozycji pacjentów są więc sale gimnastyczne z rozmaitym sprzętem, do ćwiczeń zespołowych i indywidualnych. Inni cierpliwie oczekują na fizykoterapię, jeszcze inni na wszelkie zabiegi z wykorzystaniem wody - od natrysków po basen. Kto tęskni za zimnem, ma okazję naprawdę się schłodzić (leczenie schorzeń reumatycznych) w kriokomorze, a ten kto chce odetchnąć od codziennego zgiełku, może schronić się w grocie solnej.
<!** reklama>- To taki Ciechocinek w wersji mini. Jest sól solankowa i cały tamtejszy mikroklimat. Sesji relaksacyjnej towarzyszy nastrojowa muzyka - opowiada doktor Radziszewski. By nie być gołosłownym, zaprasza do groty. W pokoju na leżakach odpoczywają pani Elżbieta z wnuczką Oktawią, dalej pan Wiesław. - Ten oddział jest wspaniały, gdy tylko coś komuś w kościach strzyka, od razu mówię, że pomogą mu tylko w „wojsku”! - mówi.
Co najczęściej dolega pacjentom kliniki? - Przede wszystkim, w przypadku osób dorosłych, to zespoły ból kręgosłupa. Były one zawsze. Teraz sprzyja im statyczny tryb życia, który teraz jest bardzo rozpowszechniony - mówi płk Krzysztof Radziszewski.
Przypominamy, że w każdy poniedziałek, środę i piątek drukujemy kupony w naszej zabawie. Oddział, który zbierze najwięcej głosów Czytelników, będzie zwycięzcą.