Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciary po kiełbasie wyborczej

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
W przeciwieństwie do wicepremier Bieńkowskiej, nie czuję ciar, gdy oglądam w telewizji słynny spot - ten z Paulem McCartneyem, którym upamiętniamy dziesięciolecie pożycia w Unii Europejskiej. Hałas o ten spot był potężny. Rządzącym wytknięto kryptoreklamę wyborczą, na którą, o zgrozo, wydali siedem milionów.

Znacznie ciszej i w węższym kręgu rozchodziła się później wieść, że z tych siedmiu milionów ponad sześć zapłacono stacjom telewizyjnym za emisję spotu w porze dobrej oglądalności. Przyznaję, że trochę mi wstyd za kolegów celebrytów prowadzących serwisy informacyjne w wielkich stacjach.

Telewizyjni dziennikarze nadstawiają sitka i obiektywy, by opozycja mogła naskoczyć na władzę, podczas gdy telewizyjni księgowi po cichu liczą stos pieniędzy przyjęty od tej samej władzy za piętnowany materiał. Business is business? Jest w tej historii jeden element, który podnosi mnie na duchu. Honorarium dla czołowego Beatlesa okazało się w tych rachunkach pozycją absolutnie bez znaczenia. Są wiec jeszcze na tej ziemi ludzie z klasą, która bynajmniej nie przeszkadza im w zarabianiu pieniędzy. Szkoda, że to nie nasi.

Brak ciar podczas teledysku przypisuję wyłącznie skórze grubszej niż aksamitna powłoka pani wicepremier. Spot odebrałem bowiem jako wzór dobrej roboty. Każdy kadr zdaje się dokładnie przemyślany, podziwiam zaproponowaną estetykę, grę skojarzeń i tok myślowy, z którym połączono techniczną stronę wykonania. Zaawansowana technika to też symbol Polski po dziesięciu latach pożycia w Unii.
Podkręcony przez telewizję, przełączam się na Polskie Radio Pomorza i Kujaw - jedno z ważnych, mam nadzieję, oczek w sieci Europy Regionów. Uruchamiam więc XXI-wiecznego PiK-a, z którego co ranek dobiegają mnie ostatnio oficjalne już polityczne reklamy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Włączam i... natychmiast łapią mnie ciary. Z przerażenia, że jakiś zepsuty wehikuł czasu wbrew woli przeniósł mnie do XIX wieku. Nie dane mi było jeszcze wysłuchać audycji wszystkich zarejestrowanych w Kujawsko-Pomorskiem komitetów wyborczych. Usłyszałem pięć. Nie podam nazw. Ogólnie powiem, że były to cztery komitety partii mających swe reprezentacje w krajowym i europejskim parlamencie oraz jeden firmujący ugrupowanie odważnie pukające do tych miejsc. Ogólnie też podsumuję swe wrażenia: Toż to jest koszmar! Rozumiem, że nikt nie miał na przygotowanie reklam w regionalnym radiu nawet procenta kwoty wydanej na spot z McCartneyem. Nic jednak nie tłumaczy braku pomysłu na reklamę, kiksów stylistycznych, braku wiedzy o autoprezentacji. Ćwierć wieku żyjemy w demokratycznej Polsce. Niektórzy kandydaci do Brukseli równie długo zarabiają na chleb jako politycy. Tak niewiele się przez ten czas nauczyli?

Pewna duża partia na przykład wymienia w reklamie dziesiątkę swych kandydatów. Każdy z nich dostaje jedno, maksimum dwa zdania na przedstawienie swego programu dla Europy. Pomazańcy wygłaszają je sztucznie modulowanymi głosami niczym uczniacy na szkolnej akademii. Mówi jeden sztubak. „Mieszkam w X. Reprezentuję ziemię Z. Proszę o głos”. Doskonale wykorzystał swoje 10 sekund, nieprawdaż? Mówi drugi sztubak: „W europarlamencie chcę budować europejski szlak rowerowy”. Szlachetnie, ja też kocham rower.

Ale czy trasa rowerowa to inwestycja, o którą trzeba walczyć w Brukseli? I czy gość, który nie potrafi sklecić dwóch przekonujących zdań, ma mnie przez cztery lata reprezentować w Europie? Inna partia rozpoczyna swój radiowy przekaz zdaniem, które mogłoby być tytułem referatu Gomułki: „Lepsze życie oparte o tradycyjne wartości”. Młode wilki proponują z kolei następujący styl komunikacji w europejskiej polityce: „Od 25 lat rządzi nami ta sama banda”, która „wciska nam kit”.

Na stronie internetowej tego samego radia przeczytałem, że 45 proc. badanych przez socjologów Polaków sądzi, że w porównaniu z 1990 rokiem zwiększyło się wśród obywateli poczucie własnej wartości; 41 proc. odczuwa dumę z własnej ojczyzny. Dzięki politykom czy pomimo polityków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!