Trudna decyzja serbskiego trenera kadry
W środę mistrzowie Europy rozpoczęli przygotowania do sezonu reprezentacyjnego w Spale. Kulminacją owocnych i intensywnych treningów ma być jak najlepsza dyspozycja w turnieju olimpijskim w Paryżu, gdzie Polacy powalczą o pierwszy medal od IO w Montrealu (1976). To właśnie w Kanadzie Biało-Czerwoni sięgnęli po historyczne złoto.
Do stolicy Francji Nikola Grbić zabierze dwunastu zawodników oraz jednego rezerwowego, który w razie kontuzji, któregoś z powołanych pojawi się w programie meczowym.
Przed selekcjonerem wicemistrzów świata poważne decyzje. W szerokiej kadrze składającej się z trzydziestu nazwisk nie brakuje graczy światowego formatu. Z powodów takich, a nie innych przepisów wielu znakomicie spisujących się w tym sezonie siatkarzy nie powalczy o medal olimpijski.
– Cały czas zastanawiam się, jak znaleźć odpowiedni balans, by ogłosić decyzję we właściwym momencie. Wiem, że sztab Amerykanów ekstremalnie wcześnie, bo już na samym początku sezonu kadrowego podejmuje decyzję o tym, kto pojedzie na igrzyska, co też ma pewne uzasadnienie. Ja na pewno nie będę czekał do ostatniej chwili. Być może zrobię to po finałach Ligi Narodów
– powiedział Grbić, cytowany na łamach Polsatu Sport.
W dniach 27-30 czerwca zaplanowano turniej finałowy.
Jak wskazuje szkoleniowiec wiele będzie zależało od zdrowia zawodników. Są to m.in. Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Paweł Zatorski i Mateusz Bieniek.
Bartosz Kurek zdegustowany regulaminem
W Spale od pierwszego dnia jest obecny Kurek. Kapitan reprezentacji Polski nie rozumie decyzji o trzynastym zawodniku na IO, który ma przebywać poza wiąską olimpijską. Również inne przepisy są w jego ocenie mocno kontrowersyjne.
– To jest żenada i nie wiem, jakich jeszcze słów użyć, żebym nie dostał jakiejś kary – w mocnych słowach zaczął Kurek
– powiedział najlepszy atakujący ostatnich mistrzostw świata
– Uważam to za dużą głupotę i słabość naszej dyscypliny, która nie ma siły oddziaływania na Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Zapominamy o tym temacie w okresie olimpijskim i budzimy się miesiąc przed igrzyskami. Trzeba lobbować o ujednolicenie zasad. Czyli niech będzie dwóch libero i czternastu zawodników w każdym turnieju siatkarskim, w jakim gramy. Wiadomo, że teraz już jest za późno na zmianę przepisów. Trener musi to odpowiednio rozegrać. Nie będzie nic przyjemnego mieszkać poza wioską i obserwować z boku cały turniej. A na koniec nie dostać medalu. Nie widzę w tym sensu
– zakończył MVP mistrzostw świata z 2018 roku, cytowany na łamach ''Faktu''.
Pierwszym testem w sezonie reprezentacyjnym będzie mecz z Niemcami. Spotkanie zaplanowano na 15 maja w Katowicach.
