- Kilka razy w miesiącu ktoś zgłasza, że zanieczyszczam powietrze, paląc śmieci. Strażnicy miejscy przyjeżdżają, spisują protokół, z którego wynika, że wszystko jest w porządku. I tak w kółko. To po prostu jakiś obłęd! - skarży się jeden z naszych Czytelników, mieszkaniec os. Wilczak w Bydgoszczy. - Po co te ciągłe kontrole, z których i tak nic nie wynika?
Jak mówi Jarosław Wolski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bydgoszczy, strażnicy mają obowiązek reagowania na każde takie zgłoszenie.
- Protokół opisuje stan na dany dzień. Kiedy dostajemy zgłoszenie, musimy więc to sprawdzić, bo może się okazać, że choć wcześniej nie wykazano żadnych nieprawidłowości, osoba zgłaszana kilka dni później zacznie wrzucać do paleniska np. węgiel brunatny, co jest zabronione – zgodnie z zapisami ustawy antysmogowej - tłumaczy Jarosław Wolski.
Jak dodaje nasz rozmówca, w przypadku częstych zgłoszeń istnieje możliwość pobrania z paleniska próbki.
- Takie kontrole również prowadzimy. Dzięki nim możemy się dowiedzieć czy w przeciągu ostatnich dni były tam spalane substancje, które nie powinny.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"