https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chwasty zamiast budynków

Waldemar Szczepankiewicz
Właściciele działek w Gliszczu nie mogą doczekać się decyzji urzędników gminnych. Bez niej nie rozpoczną budowy domów.

Właściciele działek w Gliszczu nie mogą doczekać się decyzji urzędników gminnych. Bez niej nie rozpoczną budowy domów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 124878" sub="- Na polach w Gliszczu mogłyby stanąć domy, ale nie możemy pokonać oporu urzędników gminnych - twierdzi Bogdan Szymański Fot. Waldemar Szczepankiewicz">Bogdan Szymański chciał wyprowadzić się z Bydgoszczy i zamieszkać w spokojnej okolicy, blisko natury. Kupił więc działkę w Gliszczu.

- I od roku walczę w gminie o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Obecnie działki przeznaczone są pod rolnictwo. Dokument umożliwi bezproblemową budowę domów. Razem z sąsiadami chcielibyśmy się budować - mówi Bogdan Szymański.

Ewa Gotowska, właścicielka gruntów w Gliszczu, mówi oburzona: - W gminie napotykamy opór. To nie jest tylko nasza opinia. Dodaje, że przy zmianie zagospodarowania w 2000 roku terenu bliżej Jeziora Słupowskiego przekazała gminie za symboliczną złotówkę 3 hektary ziemi. Jednak nie powstał na tym obszarze obiecany wodociąg.

- My chcemy wnieść nowego ducha do tej gminy. Są osoby, które z chęcią zainwestowałyby tutaj swoje pieniądze. Jesteśmy gotowi partycypować w kosztach, czy to budowy wodociągów, czy opracowania dokumentów - mówi Andrzej Perzan, bydgoski pośrednik nieruchomości. W Gliszczu ma 12 ha ziemi.

<!** reklama>Pracownicy Urzędu Gminy w Sicienku jednak ostrożnie podchodzą do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Powołują się właśnie na wcześniejszą decyzję wydaną w 2000 r. - Wydzielono wówczas 500 działek, jednak nie powstało tam wiele domów. Teraz przeznaczając kolejne tereny pod zabudowę, musielibyśmy wziąć na siebie budowę wodociągu, utrzymanie dróg. Gmina nie ma tylu pieniędzy, aby przeznaczać je na cele, które nie przyniosą wyraźnej korzyści mieszkańcom. Jeśli wybudujemy wodociąg, to chcemy mieć pewność, że znajdą się odbiorcy. Nikt się nie dziwi, że zakłady gazownicze rozwijają tam sieć, gdzie są odbiorcy gazu. Wodociąg, który nie będzie eksploatowany, też kosztuje - trzeba płukać rury, by uniknąć zanieczyszczenia sieci bakteriami - wyjaśnia Krzysztof Kula, zastępca wójta gminy Sicienko.

Obecnie gmina przygotowuje studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Dokument określi, jakie tereny w gminie zostaną przeznaczone pod zabudowę. Czy znajdzie się w nim Gliszcz? Ostateczna decyzja należeć będzie do Rady Gminy. - To nieprawda, że my stawiamy opór. Jest wiele zapisów prawnych, które trzeba spełnić, opracowując plan zagospodarowania przestrzennego - dodaje Krzysztof Kula.

Bogdan Szymański w tym roku ruszy z budową, gdyż sąsiaduje z innymi zabudowaniami. W myśl prawa, może się wybudować, potem mogą jego najbliżsi sąsiedzi. - Po co mają czekać inni? Właściciele tych działek to często bogaci ludzie, którzy mogliby wiele zrobić dla gminy. Budowa domów, utrzymanie ogrodów to miejsca pracy dla miejscowych - wylicza Bogdan Szymański.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski