Mieszkańcy naszego miasta wielokrotnie przeżywali sytuacje zagrożenia życia i zdrowia, związane z awariami w zakładach przemysłowych. Głównie z powodu „Zachemu”, ale nie tylko.
<!** Image 2 align=none alt="Image 188840" sub="Dziś na miejscu dawnych Zakładów Mięsnych, gdzie doszło do opisywanego wydarzenia, znajduje się galeria handlowa Focus Park. FOT.:Krzysztof Błażejewski">20 kwietnia 1998 roku tuż po godz. 17 do tragicznego w skutkach wycieku amoniaku doszło w Zakładach Mięsnych, zlokalizowanych wówczas niemal w centrum miasta, przy ul. Jagiellońskiej, naprzeciw dworca PKS. Jedna osoba zginęła, 41 trafiło do szpitala, z tego dwie w bardzo ciężkim stanie.
Chmura trującego amoniaku w postaci gazu rozwiała się ostatecznie dopiero nad Brdą. Wcześniej, dla pewności, straż pożarna i policja zablokowały ul. Jagiellońską, i dla pewności zatrzymały ruch na dworcu autobusowym.
Wezwanie o wypadku do straży pożarnej dotarło dokładnie o godz. 17.25. Policja po przybyciu na miejsce natychmiast ewakuowała pracowników zakładów i część mieszkańców pobliskiej ul. Piotrowskiego.
Kilkanaście karetek pogotowia wywiozło do szpitali rannych w zdarzeniu.
<!** reklama>Wyciek nastąpił na skutek uderzenia wózkiem widłowym w rurę instalacji na dopływie głównym amoniaku w hali tzw. małej maszynowni, tuż obok wydziału, gdzie wytwarza się... szynki. Na miejscu zginął 56-letni Jan P. Stojący najbliżej rury w panice zaczęli uciekać. Natychmiast zamknięty został dopływ amoniaku, przewietrzono pomieszczenia, położono kurtynę wodną.
Była to pierwsza tak poważna awaria instalacji amoniaku w Bydgoszczy. W latach 60. ub. wieku rezerwy chłodu zakładów służyły do utrzymywania sztucznego lodowiska, nim otrzymało ono własną maszynownię. Niebawem zakłady zostały zamknięte i przeniesione poza miasto, a produkcję na bazie nowoczesnych technologii chłodniczych zastąpiono innymi, mniej niebezpiecznymi środkami niż tradycyjnie używany amoniak.