Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy pod lupą. Zastrzeżenia budził dostęp pacjentów do profilaktyki

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Kujawsko Pomorskie CentrumKujawsko - Pomorskie Centrum Pulmonologii. Pracownia Zaburzeń Oddychania w Czasie Snu
Kujawsko Pomorskie CentrumKujawsko - Pomorskie Centrum Pulmonologii. Pracownia Zaburzeń Oddychania w Czasie Snu Tymon Markowski
Brak zgłoszenia w sanepidzie, że 5 pacjentów chorych na gruźlicę w okresie prątkowania przerwało leczenie i samowolnie opuściło szpital - to najpoważniejsza z nieprawidłowości wykrytych przez kontrolerów bydgoskiej Delegatury NIK w Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmonologii.

Kontrola obejmowała lata 2012 - 2015 (do 30 czerwca). Bydgoska Delegatura NIK sprawdzała, w jaki sposób w placówce są leczone choroby układu oddechowego takie jak: przewlekła obturacyjna choroba płuc, nowotwory złośliwe układu oddechowego, w tym nowotwory płuca i gruźlica.

- W pojedynczych przypadkach nasze zastrzeżenia dotyczyły braku odpowiedniej obsady lekarskiej podczas dyżurów przy leczeniu metodą nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej oraz niezapewnienia wymaganego sprzętu na Oddziale Chirurgii Klatki Piersiowej i Nowotworów - mówi Oliwia Bar, wicedyrektor Delegatury NIK w Bydgoszczy.

- Niestety, kontrola wykazała także pięć przypadków niepoinformowania inspekcji sanitarnej o przerwaniu leczenia przez pacjentów chorych na gruźlicę. Samowolnie opuścili oni oddział szpitalny, a ponieważ byli oni w okresie prątkowania mogli stwarzać zagrożenie dla mieszkańców.

Zdaniem NIK, Centrum na ogół prawidłowo realizowało udzielanie świadczeń zdrowotnych, zgodnie z umowami zawartymi z Narodowym Funduszem Zdrowia. - Ośrodek zapewniał całodobową opiekę lekarską we wszystkie dni tygodnia, w tym sprawowaną przez lekarzy specjalistów - mówi Oliwia Bar.

- Dysponował także niezbędnym sprzętem i aparaturą medyczną. Jednak mimo to, w badanym przez nas okresie, dostęp do profilaktyki wczesnego diagnozowania i leczenia chorób układu oddechowego, nie opowiadał potrzebom zdrowotnym mieszkańców regionu.

Zbyt długo oczekiwali oni na przyjęcie do szpitala. Na koniec 2013 i 2014 r. na udzielenie świadczenia w poradniach ośrodka czekało co najmniej 1000 osób. Na koniec czerwca 2015 r. kolejka ta liczyła już prawie 1,5 tys. pacjentów. Nawet pacjenci sklasyfikowani jako „przypadki pilne” musieli oczekiwać na poradę specjalistyczną: w poradni gruźlicy i chorób płuc średnio 9 dni, a w poradni pulmonologicznej średnio 26 dni.

Wydłużała się również kolejka osób oczekujących na udzielenie świadczenia na oddziałach szpitalnych. Na hospitalizację (na 6 oddziałach o profilu gruźlicy i chorób płuc) oczekiwało - na koniec I półrocza 2015 r. – 918 pacjentów.

- Liczba ta w stosunku do końca 2013 roku wzrosła niemal dwukrotnie - podkreśla Oliwia Bar. - Kolejkę tworzyli głównie pacjenci oczekujący na miejsce na Oddziale Chorób Płuc i Niewydolności Oddychania (90 proc.).

To budzi spory niepokój, bo według prognoz epidemiologicznych, zapadalność i umieralność na przewlekłe choroby układu oddechowego będzie wzrastać. Znaczącą grupę oczekujących stanowili także chorzy z podejrzeniem lub diagnozą obturacyjnego bezdechu sennego. Wynikało to, m.in., z małej liczby ośrodków zajmujących się leczeniem tej choroby.

Na pozostałych pięciu oddziałach o profilu gruźlicy i chorób płuc dostępność świadczeń była znacznie wyższa i pozwalała na natychmiastową hospitalizację pacjentów sklasyfikowanych jako „przypadki pilne”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!