https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cena wody w Bydgoszczy wzrośnie o 20 procent

Katarzyna Oleksy
Od stycznia bydgoszczanie będą pili najdroższą wodę w Polsce. - To jest granda - denerwują się mieszkańcy miasta.

Od stycznia bydgoszczanie będą pili najdroższą wodę w Polsce. - To jest granda - denerwują się mieszkańcy miasta.

Do tej pory mieliśmy niechlubną wysoką pozycję w kraju - byliśmy na drugim miejscu pod względem wysokich opłat za wodę, tuż za Katowicami. Jak informuje wczorajsza „Gazeta Wyborcza”, od stycznia wyprzedzimy także stolicę województwa śląskiego. Prezydent Konstanty Dombrowicz podobno o szykowanej podwyżce wiedział, ale że kampania wyborcza to nie czas, by o niemiłych rzeczach mówić, sprawę przemilczał.

<!** Image 2 align=none alt="Image 162349" sub="Woda z kranów ujęcia w Lesie Gdańskim jest smaczna i nic nie kosztuje. Dlatego nawet zimą z pustymi butelkami przyjeżdża po nią wiele osób Fot. Dariusz Bloch">

Rzecznik Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy, Marek Jankowiak, nie chce na razie mówić o szczegółach dotyczących podwyżki.
- W przyszłym tygodniu zorganizujemy konferencję prasową, na której przedstawione zostaną szczegóły. Chcemy przedstawić też uzasadnienie naszych decyzji - mówi Marek Jankowiak.

Nie pozostaje nam nic innego, jak oprzeć się właśnie na liczbach. Obecnie za metr sześcienny wody płacimy 8,79 zł. Za trzy tygodnie będzie to o 20 procent więcej
- 10,50 zł. Jak się okazuje, nie mogą zmienić niczego miejscy radni - na początku miesiąca minął czas, kiedy radni mogli wypowiedzieć się na temat proponowanych stawek.

<!** reklama>

- Podwyżka, która nastąpi po Nowym Roku to efekt wcześniejszych kroków, konsekwencja niezbyt bacznego przyglądania się lub zbyt dużego zaufania do prezesa spółki - komentuje Tomasz Rega, radny PiS, jeden z członków Komisji Doraźnej Rady Miasta, powołanej, m.in., do zbadania prawidłowości przetargów w MWiK. - Pewne rzeczy można było robić taniej lub nie robić ich w ogóle. Mam na myśli chociażby przetargi: zamiast robić coś za określona kwotę, robiono to za kwotę dwukrotnie wyższą. Tak było chociażby z oczyszczalnią. I teraz cenę za metr sześcienny wody muszą przełknąć bydgoszczanie. Miasto nawarzyło piwa, teraz trzeba je wypić. Owszem, mamy zmodernizowaną oczyszczalnię. Tylko że jest ona przystosowana na dostarczenie wody dla 600 tysięcy mieszkańców. A Bydgoszcz ma ich o połowę mniej. Oczyszczonej przez nas wody starczy więc dla nas, dla Torunia i zostanie jeszcze dla Inowrocławia.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski