Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cel jest jeden - synagoga

Katarzyna Karwat
Najpierw do Urzędu Marszałkowskiego, teraz do wojewódzkiego konserwatora zabytków trafił wniosek o udzielenie dotacji na remont i konserwację koronowskiej synagogi.

Najpierw do Urzędu Marszałkowskiego, teraz do wojewódzkiego konserwatora zabytków trafił wniosek o udzielenie dotacji na remont i konserwację koronowskiej synagogi.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186766" sub="Fot. Katarzyna Karwat">Gmina sama nie jest w stanie udźwignąć takiego wydatku.

Synagoga u zbiegu ulic Sienkiewicza i Szkolnej to przysłowiowy temat bumerang. Wraca co jakiś czas, głównie za sprawą postępującej dewastacji obiektu lub też kolejnych starań gminy Koronowo o fundusze na ratowanie tego wyjątkowego zabytku. Na razie stanowi on nader wątpliwą ozdobę starówki: elewacja straszy cegłami widocznymi spod odpadającego tynku, wokół pełno śmieci. Widać jeszcze zamurowany ślad po gablotce, w której za „kinowych” czasów synagogi wywieszano repertuar i plakaty.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej burmistrz Stanisław Gliszczyński poinformował, że do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu trafił wniosek o udzielenie dotacji na projekt „Przebudowa i renowacja budynku synagogi wraz ze zmianą sposobu użytkowania na cele kulturalno-oświatowe”. Obejmuje on roboty czysto budowlane oraz odrestaurowanie zabytku. Wszystkie te prace muszą odbywać się pod ścisłym nadzorem konserwatorskim. W ubiegłym miesiącu kolejny wniosek z prośbą o finansowe wsparcie przedsięwzięcia trafił do biura wojewódzkiego konserwatora zabytków. <!** Image 3 align=none alt="Image 186767" sub="Fot. Katarzyna Karwat">

- Sprawa jest świeża, ale czekamy na decyzje z wielką nadzieją, że uzyskamy to dofinansowanie - mówi Rafał Gibas, kierownik referatu programów pomocowych, promocji, sportu i współpracy z organizacjami pozarządowymi koronowskiego ratusza. - Synagoga jest obiektem unikatowym, to dziedzictwo kultury żydowskiej. Wymaga jednak kolosalnych nakładów. Bez pomocy Urzędu Marszałkowskiego gmina nie jest w stanie przywrócić mu dawnej świetności. <!** reklama>

Remont musi być kompleksowy, niemalże od fundamentów aż po dach. Trzeba zrekonstruować zarwane stropy, wzmocnić ściany, odtworzyć stolarkę. Całość prac pochłonie około miliona złotych. Gmina prosi marszałka o 923 tysiące i chwilowo nie chce słyszeć o przejęciu od Starostwa Powiatowego kolejnego rozpadającego się zabytku, czyli dawnego pałacu opata przy ulicy Klasztornej. Biorąc pod uwagę stan budynku i fakt, że trzeba by zapewnić lokale sześciu mieszkającym tam rodzinom, nie ma w tym nic dziwnego&

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!