Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Camerimage 2013. Spotkanie z twórcami "Drogówki"

Redakcja
Najpierw był pokaz głośnego filmu Wojtka Smarzowskiego o kulisach pracy polskiej drogówki. Potem - rozmowa z jego twórcami, którzy zdradzali zakulisowe tajemnice.

Najpierw był pokaz głośnego filmu Wojtka Smarzowskiego o kulisach pracy polskiej drogówki. Potem - rozmowa z jego twórcami, którzy zdradzali zakulisowe tajemnice.
<!** Image 4 align=none alt="Image 224758" sub="Od lewej: Piotr Sobociński jr, Michał Sobociński i Bartosz Bieniek fot. Tomasz Czachorowski">
Bohaterami spotkania byli Piotr i Michał Sobocińscy oraz Bartosz Bieniek, którzy stworzyli sugestywną oprawę wizualną do opowieści Smarzowskiego. Sposób kręcenia filmu oparty jest często na ujęciach zarejestrowanych przez telefony komórkowe, kamery przemysłowe czy znane z programów interwencyjnych minikamerki, którymi „podgląda” się” nieświadomych niczego rozmówców.

Nakręcone „byle czym”
Panowie opowiadali o tym, jak wyglądała praca z użyciem tak nietypowych narzędzi. - Wiele scen filmowaliśmy jednocześnie. Za pomocą normalnych, profesjonalnych kamer, jak i telefonów komórkowych. To było trochę jak jakiś event a nie film. Kamerzystami byli nawet aktorzy, których filmiki też trafiły do ostatecznej wersji „Drogówki” - opowiadał Piotr Sobociński jr. - Trudność polegała na tym, żeby uzyskać autentyczny efekt, żeby to wyglądało, jak amatorskie nagrania. Dlatego często nie patrzeliśmy w ekran, kręciliśmy w biegu albo za pomocą lewej ręki.
<!** reklama>
Jaki film, taka kamera
Operator wspominał też pracę przy innych filmach Smarzowskiego, takich jak „Dom zły” czy „Róża” - obrazów zupełnie innych pod względem wizualnym niż „Drogówka”. - Tematyka filmu jest zupełnie inna, więc wymagał on zupełnie innego sposobu kręcenia - wyjaśniał młody operator, który zaznaczył również, że historia o policjantach pracujących na jednej z warszawskich wylotówek wymagała takich a nie innych sposobów kręcenia. - To była przygoda, ale zdecydowanie wole estetykę jak filmie „Róża”.
Film bardzo życiowy
Filmowcy zdradzili też kilka ciekawostek z planu filmowego. - Historia, którą wymyślił Wojtek zainspirowana była serialem policyjnym, który kręcił w młodości. Wszystkie historie, które widzimy na ekranie „Drogówki” wydarzyły się naprawdę - podkreślali filmowcy.

Opowiadali też o tym, jakie były reakcje policjantów, którzy pełnili rolę konsultantów podczas powstawania filmu. -  Pamiętam specjalny pokaz filmu, który oglądali policjanci. Wielu z nich po wyjściu z sali kinowej stwierdziła, że tęskni za młodością - żartował Sobociński jr. XXI Międzynarodowy Festiwal Sztuki Filmowej Camerimage potrwa do 23 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!