W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy we wtorek (2 kwietnia) miał zapaść wyrok w tej sprawie. Sędzia odroczył wydanie postanowienia do 30 maja. Do tego czasu też sprawdzi, czy Prokuratura Rejonowy Bydgoszcz-Południe nie prowadzi śledztwa w sprawie składania fałszywych zeznań przez świadków, którzy zeznawali w procesie.
Czytaj więcej: Były ministrant chce 300 tys. zł odszkodowania. Sprawa księdza skazanego za pedofilię bliska finału
- Pozew o zadośćuczynienie jest kierowany zarówno wobec Krzysztofa P., jak i domu zakonnego w Pakości - mówi o. Leonard Bielecki, rzecznik prasowy Kurii Prowincjonalnej Zakonu Braci Mniejszych (Franciszkanów) w Polsce.
Zakonnik zaznacza, że bracia nie mają zamiaru, ani intencji oceniania wielkości kwoty, jakiej od zgromadzenia żąda poszkodowany.
28-letni mężczyzna, który w latach 2003-2006 był ministrantem w Pakości, wniósł pozew o 2 mln zł zadośćuczynienia oraz comiesięczną rentę w wysokości 2,5 tys. zł. Pozwany to były o. Serweryn, wydalony z zakonu w 2012 roku, po sprawie karnej. Do molestowania dochodziło m. in. w salce na tyłach zakrystii kościoła w Pakości.
Oto księża, którzy ukrywali księży pedofilów. Raport trafił ...
Znaki ostrzegawcze „Uwaga! Ksiądz” pojawiały się w nocy przy...
