Ruszyły konsultacje społeczne, dotyczące poprawy jakości życia w tzw. zdegradowanych miejscach Bydgoszczy. To trzy wytypowane przez Urząd Miasta części: Okole i Wilczak, Bocianowo-Śródmieście, Łęgnowo-Brdyujście i Stary Fordon. Konsultacje mają odpowiedzieć na pytanie, jak ratusz może wydać pozyskane z ZIT pieniądze - w sumie nawet 53 miliony złotych. - Mamy swoje propozycje, ale nie chcemy niczego narzucać - mówi Maria Wasiak, zastępca prezydenta miasta.
Za szybko pytają
- Jesteśmy nieco zaskoczeni szybkim tempem tych konsultacji i obawiamy się o frekwencję - nie ukrywa Witold Schmidt, szef Komisji Rewizyjnej Rady Osiedla Okole. - Na pewno największe możliwości widzimy w wykorzystaniu potencjału Brda-Kanał Bydgoski. Chcemy ożywienia plant, chcielibyśmy też urządzić u nas urokliwe miejsce dla aut kampingowych. Trzeba uporządkować wiele zaniedbanych nieruchomości...
PRZECZYTAJ:Urząd pyta mieszkańców Bydgoszczy, a i tak zrobi swoje [KOMENTARZ]
W założeniu rewitalizacja nie ma polegać jedynie na remontach i inwestycjach. Razem z nimi ma iść ożywienie społeczne i kulturalne. - Na pewno trzeba pomyśleć o zaktywizowaniu dzieci z Łęgnowa i poprawie wyników Szkoły Podstawowej przy Hutniczej, która zdaje się jest najgorsza w mieście - uważa Stanisław Garstka, przewodniczący RO Łęgnowo Wieś. - Rodzice wolą wozić dzieci do innych placówek...
Wiadomo niewiele
Na Bocianowie radni widzą konieczność utworzenia np. świetlicy, w Fordonie - ożywienia ul. Bydgoskiej, Rynku i nabrzeża Wisły. Ale część rad w ogóle jeszcze nie zastanawiała się nad swoimi propozycjami.
Co ostatecznie wyniknie z konsultacji - nie wiadomo. Nie wiadomo też, ile miastu uda się uzyskać pieniędzy na program, bo konkursy jeszcze nie zostały ogłoszone przez marszałka województwa. Trudno nawet powiedzieć, ile ratusz przeznaczy środków w budżecie miasta na wkład własny. Program ma trwać do 203o roku.